37-letni Daniel: Jestem sobą zdegustowany – dla niej zamierzałem rozwieść się z żoną!

Dziwne jest ludzkie życie. Jeśli dziś jesteś szczęśliwy i jesteś przekonany, że nikt nie może przeszkodzić temu szczęściu, jutro znajdziesz się na drugim brzegu – tam, gdzie są nieszczęśliwi ludzie. Ci, którzy liżą rany po własnych błędach.

Na drugim brzegu jest 37-letni Daniel, który przyznaje się do zdrady żony. Oto, co opowiedział swojej najlepszej przyjaciólce .

Czy naprawdę nasze życie to różnorodna i skomplikowana układanka?
Nie jest skomplikowana, jeśli układa się je powoli i ostrożnie, bez pośpiechu. A ja chciałem mieć wszystko i od razu. Miałem kochającą żonę, ale chciałem więcej i więcej.

Czego więcej?

Zawsze byłem duszą towarzystwa. Chciałem, żeby tak było również po ślubie. Zabiegałem też o uwagę innych, chciałem być zauważany, “oklaskiwany”.

Za co chcesz być oklaskiwany?

Nie ma znaczenia za co.

Ważne było, żeby być pierwszym – najpiękniejszym, najbardziej czarującącym i taki byłem w oczach pewnej Moniki.

Co się stało?

Łatwo to wyjaśnić. Kiedy mężczyzna uważa siebie za Don Juana, a kobiety lgną do niego, kiedy jego żona jest w ciąży po raz drugi, a on traktuje swoją rodzinę jako coś oczywistego, a nie jako żywych ludzi, o których trzeba się troszczyć, szybko dochodzi do błędów.

Tak więc Monika, o której mowa, była jedną z nowych młodych koleżanek w biurze -wystarczająco  piękna, by sprawić, że zaświeciły mi oczy. A ja, oczywiście, będąc słynnym podrywaczem w pracy, byłem pierwszym, który się do niej przyczepił.

Zapomniałem o żonie, dzieciach.

Zapomniałem o sobie, gdy zaczęła mnie przekonywać, że jesteśmy idealną parą i że zawsze szukała mężczyzny takiego jak ja – inteligentnego, czarującego, z charyzmą. Najlepiej byłoby nie tracić czasu i szybko się pobrać. Zwodziłem ją,(nie wiedziała, że jestem żonaty). Babcia Moniki powiedziała, że po ślubie nasze dzieci będą śliczne jak lalki.Oboje jesteśmy przystojni! I te słowa mi schlebiały.

Czy ty już nie kochasz swojej żony?

O czym ty mówisz? Oczywiście, że ją kochałem, ale jak już mówiłem, zapomniałem o sobie, jakby ta Monika zrobiła ze mną coś magicznego. I obiecałem jej rozwód. Po miesiącu czy dwóch zrozumiałem, jaki błąd popełniłem.

Co pomogło ci to zrozumieć?

Zachowanie Moniki. Nie tylko nalegała, by rozwód odbył się jak najszybciej, ale zaczęła obrażać moją żonę, nie znając jej. Nazywała ją “grubą ciotką w ciąży”, “tą twoją”. A kiedy powiedziałem Monice, że nie mogę tak szybko rozwieść się z żoną, ponieważ jest w ciąży i że powinienem poczekać, aż urodzi i dziecko trochę podrośnie, wściekła się.

Najpierw napisała do niej anonim, potem okazało się, że nawet dzwoniła do niej dwa razy na telefon domowy. Żona niby zachowała spokój, ale wody odeszły jej za wcześnie i urodziła w siódmym miesiącu. Do dziś nie mogę sobie tego wybaczyć – bezczelności Moniki, która doprowadziła do przedwczesnych narodzin mojego syna.

A potem?

Po porodzie moja żona odmówiła powrotu do domu. Pojechała do rodziców, ledwo ją namówiłem na powrót. Dziecko miało czwary miesiące, kiedy zabrałem je do domu. Ale nawet wtedy Monika nie odpuściła. A jej groźba: “Zrobię wszystko aż będziesz mój, poruszę niebo i ziemię!” otrzeźwiła mnie. Nie, ziemia się nie poruszyła, ale otworzyły mi się oczy. Jaką osobą jestem, by zadawać ból najbliższym mi osobom? Byłem sobą zdegustowany, uwierz mi!

Wierzę ci, ale najwyraźniej nic nie da się ukryć.

Nie da się ukryć niewierności. Prędzej czy później wszystko wychodzi na jaw. A u mnie stało się to szybko, bo Monika sama pokazała całe swoje zło. Masz pojęcie, z jaką kobietą chciałem się związać? Mój umysł nie może tego znieść nawet teraz. Byłem ślepy na jej ataki. Wstydzę się.

Jak będzie wyglądało twoje dalsze życie?

Kołem ratunkowym, brzegiem, portem – jakkolwiek chcesz to nazwać, jest moja rodzina. Moja żona i moje dzieci. Mój dom jest tam, gdzie oni.

Nie każda żona wybacza niewierność?

Moja wybaczyła. Będę jej dłużnikiem aż po grób.

Jaka jest gwarancja, że nie skrzywdzisz jej ponownie?

Daję słowo, jedna nauczka wystarczy mi do końca życia!

 

Rate article
37-letni Daniel: Jestem sobą zdegustowany – dla niej zamierzałem rozwieść się z żoną!