Moja mama zawsze kupowała sobie osobny szampon, jakiś drogi. Ja i moja siostra myłyśmy włosy najtańszym o nazwie “Pokrzywa”. Sprawiał, że nasze długie włosy plątały się i wyglądały na matowe i nieuczesane. Godzinami musiałyśmy się czesać, żeby je rozplątać.
Na dwunaste urodziny mojej siostry ciocia podarowała jej zestaw kosmetyków dla dzieci. Były tam różne ciekawe rzeczy, w tym dobry szampon. I co myślicie? Mama go jej zabrała. Helena długo płakała, a ja ją pocieszałam.
Bardzo chciałyśmy myć włosy szamponem, który ładnie pachnie i sprawia, że włosy się układają. Pewnego dnia postanowiłam popełnić zbrodnię – wzięłam potajemnie szampon i umyłam nim włosy. To było niebo i ziemia. Moje włosy zmieniły się w jednej chwili, nawet moja mama zauważyła efekt. Naturalnie, dostałam po tyłku. Po dziesiątym klapsie postanowiłam zapytać mamę, dlaczego nie pozwala nam myć włosów normalnym szamponem.
– Masz długie włosy, używasz dużo i to dużo kosztuje – odpowiedziała mama.
Uważam, że to tak, jakbyś sama jadła smakołyki, a dzieci karmiła byle czym. Zbierałam butelki i zaoszczędziłam pieniądze na szampon. W ciągu miesiąca miałam na swojej półce pięknie pachnący szampon. Moja mama mnie pochwaliła.
Minęło sporo lat – ja i moja siostra już dawno dorosłyśmy. Teraz stać mnie na drogie kosmetyki do włosów, choć specjalnego fetyszu do produktów u siebie nie zauważyłam. Moja siostra natomiast kopiuje zachowanie mamy – ukrywa przed córką dobry szampon.
Moja siostrzenica myje włosy niezrozumiałą substancją. A Helena swoje dobre rzeczy trzyma w sypialni, żeby córka nie mogła się do nich dostać. Kiedy się o tym dowiedziałam, od razu przypomniałam sobie nasze cierpienia jako dzieci. Wzięłam i dałam jej cały zestaw do pielęgnacji włosów. Moja siostra zabrała go córce.
Próbowałam rozmawiać z Heleną, ale bez skutku. Ona uważa, że powinniśmy wychowywać nasze dzieci tak, jak nas wychowano. Moja siostra jest pewna, że w ten sposób uczy córkę gospodarności i oszczędności.
Ja też mam córkę – ma swoje szampony, droższe niż moje. Nigdy niczego przed nią nie ukrywam, bo pamiętam uczucia, które mnie ogarniały w dzieciństwie. Nie wiem jak można naruszać dobro swojego dziecka. Chyba nigdy tego nie zrozumiem.