Przestałam rozmawiać z moją dawną przyjaciółką z dzieciństwa, Sarą, dzień po moim ślubie. Powodem było to, że na weselu spędziła cały dzień próbując zwrócić na siebie uwagę mojego męża. Było jasne, że Sara nie jest mu obojętna. To było dla mnie nieprzyjemne widzieć taki obraz w tak ważnym dla mnie momencie. Już następnego dnia zerwałam z nią wszelki kontakt. Nie wiedziałam, co się z nią dzieje. I niespecjalnie mnie to interesowało… Miałam własne zmartwienia.
Po pięciu latach ponownie pojawiła się w moim życiu. Zadzwoniła i poprosiła o spotkanie. Jej telefon był dla mnie zaskoczeniem. Postanowiłam więc zapytać ją, czego od nas oczekuje. Po rozmowie z nią dowiedziałam się, że poznała mężczyznę i wkrótce urodzi dziecko.
Byłam szczęśliwa z powodu mojej byłej przyjaciółki. Ale nie rozumiałam, czego ode mnie chce. Wtedy powiedziała mi, że chce, abym została matką chrzestną jej córki. Zgodziłam się, aby odbudować nasze relacje.
Prawdę poznałam w kościele. Kiedy dziecko było chrzczone, zauważyłam na jej ramieniu znamię, takie samo jak u mojej córki. Mój mąż ma takie znamię . Wtedy w końcu zrozumiałam, kto jest ojcem tego dziecka.
Wszystko skończyło się rozwodem z moim mężem. Szkoda, że niewinna dziewczynka zostanie bez matki chrzestnej, a moja córka straciła rodzicielską opiekę i miłość.