Kiedy Oliwia powiedziała rodzicom, że wychodzi za mąż, jej matka była początkowo bardzo szczęśliwa. Córka ma dwadzieścia siedem lat, wszyscy jej przyjaciele od dawna mają dzieci. Matka Oliwii bardzo starannie przygotowywała się na spotkanie z przyszłym zięciem, ugotowała wiele pysznych dań.
Kiedy zobaczyła chłopaka w drzwiach, od razu zdała sobie sprawę, że nie jest on odpowiednim mężczyzną dla jej córki. Był niski, szczupły i źle ubrany. Jak się okazało, pochodził ze wsi.
Ale Oliwia nie zrezygnowała ze swojego wyboru. Pobrali się więc. Rodzice podarowali parze dwupokojowe mieszkanie, które wcześniej było użytkowane przez lokatorów.
Rodzice Oliwii odziedziczyli je po nieżyjącej od kilku lat babci. Młodzi zaczęli więc urządzać własne gniazdko. Niespodziewanie mąż Oliwii znalazł dobrą pracę z wysoką pensją. Młoda rodzina o nic nie prosiła rodziców. Oliwia urodziła syna. Później na świat przyszło kolejne dziecko.
Teściowa często przychodziła pomagać córce przy dzieciach. Mimo że starszy syn poszedł do przedszkola, Oliwii trudno było poradzić sobie ze wszystkim samej. Jej mąż mało pomagał, bo pracował. Tak mijał czas. Dzieci dorastały. Oliwia wróciła do pracy. Ale wydarzyła się tragedia. Pewnego dnia Oliwia została potrącona przez samochód. Zmarła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Mąż został z małymi dziećmi, a także z rodzicami Oliwii , którzy nie mogli znieść straty jedynej córki.
Z żalu mężczyzna zaczął pić. Dziadkowie opiekowali się dziećmi, ubierali je, kupowali jedzenie, zabierali do siebie do domu, pomagali jak tylko mogli. Pewnego dnia nie wytrzymali i zagrozili zięciowi, że jeśli się nie opamięta, skontaktują się z opieką społeczną i dzieci zostaną odebrane. Słowa rodziców podziałały na mężczyznę. Wziął się w garść. Teraz jego teściowa nie może się nacieszyć zięciem. Chwali go przed wszystkimi.
Ostatnio zaczęła nawet mówić o tym, że nie jest dobrze, aby tak młody człowiek był sam przez całe życie. Czas więc znaleźć sobie kobietę. Ale on odmówił, bo ma dla kogo żyć, a teściowa i teść są dla niego wielkim wsparciem. Uważa ich za swoich rodziców. Poczeka, teraz najważniejsze to wychować dzieci, a czas pokaże.