Sara, Adam i ich dzieci spędzili urlop nad morzem. Było wspaniale: doskonały hotel, morze, nowe wrażenia. Cała rodzina była zachwycona wyjazdem, ale najwięcej emocji miały dzieci.
Tylko początek wyjazdu był trochę zły, bo podczas przygotowań do wyjazdu popsuły się relacje rodziny z siostrą Adama.
Sara od dawna marzyła o wyjeździe nad morze i chciała, aby był to wyjazd rodzinny. Aby dzieci mogły odpocząć nad morzem, rodzice oszczędzali pieniądze przez cały rok. Kiedy w końcu uzbierali potrzebną sumę, powiedzieli swoim krewnym o swoich planach.
Większość krewnych była szczęśliwa z powodu rodziny, jeśli ktoś był zazdrosny, to w uprzejmy sposób.
Tylko reakcja siostry Adama była niezwykła. Gdy usłyszała o zbliżającej się podróży, od razu zaczęła stawiać warunki:
– Zabierz ze sobą siostrzeńców. Moje dzieci nigdy nie widziały morza, ale marzą o nim. Zabierasz swoje dzieci na wakacje, więc co za różnica, czy jest ich dwoje, czy czworo? W najbliższym czasie nie pojedziemy nad morze i nie mamy dodatkowych pieniędzy na podróże.
Słysząc tę wypowiedź, Adam uznał, że siostra zrobiła mu kiepski żart. Mężczyzna próbował obrócić rozmowę w żart, mówiąc, że za rok siostra i jej mąż będą mogli zaoszczędzić na wakacje, a wtedy ich dzieci zobaczą morze.
Jak się okazało, siostra Adamy mówiła zupełnie poważnie. Nie przyjęła odmowy i zaczęła naciskać na brata i jego żonę:
-Nie żal ci dzieci? Swoje zabierasz nad morze, a co zrobiły moje dzieci, żeby siedzieć w domu na wakacjach? Są nie tylko twoimi siostrzeńcami, ale i chrześniakami. Nie pomyślałabym, że mój własny brat będzie tak obojętny wobec mojej rodziny.
Sara włączyła się do rozmowy:
– Wiemy, że twoje dzieci chcą jechać nad morze, ale my zaplanowaliśmy wakacje z rodziną, tylko we czwórkę. Mamy wczasy kupione dla czterech osób i nie mamy pieniędzy na więcej. My na te wakacje długo zbieraliśmy i wszystko zaplanowaliśmy i nikogo poza swoimi dziećmi w podróż nie zamierzaliśmy zabierać. Jak kupisz wyjazd dla swoich dzieci, to też możemy je zabrać.
Siostrze nie spodobało się to wyjaśnienie:
– Skąd ja wezmę pieniądze? Jeśli nie chcesz pokazać moim dzieciom morza, to nie musimy, poradzimy sobie bez niego. Tylko uważaj, Adamie, żeby siostrzeńcy się na ciebie nie obrazili.
Sara i Adam nie mogli dojść do siebie po wypowiedziach siostry i zrozumieć, jak to się stało, że postanowiła zaproponować im nie tylko zabranie dzieci ale jeszcze za to zapłacić.