Na ślubie młodym “podarowali” mieszkanie. No, w sumie mieszkali tam już przed ślubem kilka miesięcy, ale teraz ogłosili oficjalnie przy wszystkich krewnych – mieszkanie jest syna.
Teściowa i synowa po ślubie stanęły w obliczu wzajemnego niezrozumienia – niby mieszkanie w prezencie, ale nie spieszy im się z przepisem. Nawet nie pozwolili synowej się zameldować.
-Renata , znasz naszą sytuację – potrzebuję meldunku , wtedy dostanę tu zasiłek. Nie mogę jeździć do Krakowa za każdym razem, gdy wyznaczają mi termin.
Renata za każdym razem wymigiwała się od odpowiedzi – “Nie mam czasu”, “Nie ma takiej potrzeby, nie jest źle” i tak dalej.
Sama chciała być po bezpiecznej stronie – nie wiedziała, co się dzieje, dlaczego miałaby to przepisywać?
…A poza tym – mieszkanie wymaga remontu, niech chociaż synowa dołoży jakiś grosz ze swojej strony. Rozmawiała o tym z mężem, który zasugerował generalny remont.
Zrobić go porządnie. Nowe tapety, wymiana drzwi, hydraulika jest stara, podłoga ….
I wiele innych rzeczy. Wyliczyli niezłą sumkę. Rozmawiali z synową:
Monika, jesteśmy ci winni mieszkanie, zgodnie z ustaleniami. Wiadomo, że to drogi prezent. – Teściowie zaczęli, – a remontu trzeba zrobić . Mamy kalkulację, trzeba zrobić wiele rzeczy. Cóż, to dla twojego dobra, będziesz tu mieszkać!
Monika spojrzała na papier z szacunkami materiałów budowlanych od teściów.
-Och, proszę. Nie mam takich pieniędzy! Moi rodzice też nie.
“I po co mieliby inwestować w generalny remont cudzego mieszkania, w którym ich córka nie będzie nawet zameldowana?” pomyślała.
-No wiesz, my też nie mamy pieniędzy na remont. Zaoszczędzisz i zrobisz, to cię zameldujemy. Robimy dla was wszystko, co w naszej mocy! Nawet na robotnikach można zaoszczędzić, mój mąż wszystko za was zrobi! Oczywiście nie za darmo, ale taniej i lepszej niż inni.
Monika powiedziała, że się zastanowi.
Wieczorem opowiedziała wszystko mężowi, który natychmiast zadzwonił do matki:
-Co się z tobą dzieje? Co to za prezent? Powinniście byli powiedzieć na weselu, że po prostu pozwoliliście nam zostać w tym mieszkaniu za darmo – to jest właśnie prezent!
Teściowa oburzona: daliśmy mieszkanie z jak najlepszymi intencjami. A tu się okazuje, że sprowadził do domu dziewczynę, a ona od razu chce meldunek, a nie zainwestuje ani grosza i to nawet dla własnej wygody!
Monika nie będzie remontować cudzego mieszkania. Nie ufa teściom, którzy dziś dali jej mieszkanie, a jutro znów postawią warunki.
-Synu, jak nie chcesz tak, to zróbmy inaczej – niech Monika mieszka , ale niech płaci połowę wynajmu . Mieszkanie daliśmy ci w prezencie, możesz ją zameldować.
Dzieci postanowiły zwrócić prezent rodzicom. Za pieniądze z wesela wyskrobały wkład własny i kupiły kawalerkę w kredycie hipotecznym. Gdzie Monika i jej mąż stali się pełnoprawnymi właścicielami i we dwójkę podejmowali decyzje, nie zależnie od życzeń i nastrojów teściów.
Renata nie była zdenerwowana – wręcz przeciwnie, teraz z dumą opowiada, że jej syn kupił własne mieszkanie na własny koszt. A ona zaczęła wynajmować wcześniej “podarowane” mieszkanie, pieniądze, które dostaje, odkładała. Na prezenty dla wnuków.