Tego lata chcieliśmy z rodziną jechać nad morze, ale oprócz tego postanowiliśmy z żoną zabrać się za remont przed latem, no cóż nasze plany przerwał telefon od jej matki. Postanowiła nas odwiedzić i nawet nas o tym nie uprzedziła.
Zadzwoniła i kazała mi się odebrać z lotniska. Zdziwiłem się, bo zwykle zapowiadała swój przyjazd z miesięcznym wyprzedzeniem. Nie miałem innego wyjścia, jak tylko pojechać i odebrać ją .
Spotkałem się z nią i przywiozłem do domu. Zapytaliśmy z żoną, dlaczego nie uprzedziła o swoim przyjeździe, na co odpowiedziała, że chciała zrobić niespodziankę, tak to była niespodzianka, bardzo się cieszyliśmy z jej przyjazdu, ale nie pasowało to do naszych rodzinnych planów.
W domu panował kompletny bałagan, bo remont szedł pełną parą, a za tydzień mieliśmy jechać całą rodziną nad morze. Później okazało się, że teściowa przyjechała do nas na dwa miesiące.
Od razu ją uprzedziłem, że za tydzień ja i moja rodzina jedziemy nad morze, wczasy mamy już kupione . Nie wzięła do siebie tego co powiedziałem, powiedziała, że dla jej dobra możemy zrezygnować z wyjazdy , bo ja przyjeżdża do nas tylko raz w roku.
Ja oczywiście zacząłem się przed nią usprawiedliwiać mówiąc, że jej wnuczek nigdy nie był nad morzem i chcielibyśmy go tam zabrać i pokazać mu jak tam jest pięknie, żeby nasze dziecko miało miłe wspomnienia z dzieciństwa. Pracowałem i oszczędzałem przez rok na te wakacje.
Teściowa nawet nie chciała mnie słuchać i powiedziała: “Nie szkodzi, popracujesz jeszcze rok i w przyszłe wakacje zabierzesz mojego wnuka nad morze, a jak ci się nie podoba moja decyzja to płacisz za mój bilet powrotny”.
Szczerze mówiąc byłem oburzony jej słowami, naprawdę cały rok ciężko pracowałem, aby zaoszczędzić pieniądze, aby zabrać swoją rodzinę nad morze. Nie chciałem z nią walczyć i kłócić się. Po prostu poszedłem odwieźć ją z powrotem na lotnisko, kupiłem bilet i odesłałem do domu.
Powiedzmy, że źle zrobiłem, ale co mogłem zrobić skoro wczasy były kupione, syn już wiedział, że jedziemy nad morze, nie chciałem psuć mu wakacji. Tak teściowa była oburzona, ale mój syn nie był zdenerwowany na ojca!