Czuję, że moi teściowie postąpili bardzo niesprawiedliwie wobec swojego syna, mojego męża. Ta historia wydarzyła się prawie dwanaście lat temu.
Moja teściowa zapisała mieszkanie tylko córce. Dlaczego to zrobiła? Przecież ona też ma syna – mojego męża. Mamy też mamy dzieci. Czy one nie potrzebują mieszkania?
Z jakiegoś powodu rodzice mojego męża zawsze traktowali swoje dzieci zupełnie inaczej. Zawsze kupowali Monice ładne i drogie ubrania – jest dziewczynką. Aleksowi kupowali najtańsze ubrania, bo jest chłopcem i nie dba o to, co nosi. Dlaczego ?
Myślisz, że moi teściowie mieli problemy z pieniędzmi? Wcale nie. Mogli odpowiednio ubrać syna, ale nigdy tego nie zrobili.
Aleks sam poszedł na studia i sam je skończył. Za to rodzice Moniki płacili za jej edukację. Nawet drodzy korepetytorzy nie pomogli jej zdać . Niektóre egzaminy Monika również musiała kupić. Ale nie było się czym martwić – dla swojej ulubionej córki rodzice nie szczędzili pieniędzy.
Potem mój Aleks dostał pracę i ożenił się ze mną. A Monikę rodzice skutecznie wydali za mąż: była kurą domową i nigdy nie przepracowała ani jednego dnia.
Pewnego dnia moja teściowa ciężko zachorowała i trafiła do szpitala. Zgadnij, kto się nią zajął? Ja! Synowa! Nie córka! Oczywiście, że ona – Monika właśnie wyszła za mąż i musiała poświęcić cały swój czas i uwagę mężowi. Kąpałam teściową, karmiłam łyżeczką, prałam jej ubrania. Ale teściowa nawet mi za to nie podziękowała. Pozostałam złą synową.
Mąż płacił za leczenie teściowej. Podczas choroby Monika nigdy nie odwiedziła matki w szpitalu. Ale ja i mój mąż praktycznie tam mieszkaliśmy.
Ale Monika przyjechała odebrać mamę ze szpitala.
Wtedy Monika i jej mąż postanowili pojechać nad morze. Poprosili teścia o samochód. Oczywiście nie odmówili. Ale mój teść jeździł naszym samochodem przez miesiąc do swojego domku na wsi. Kiedy po tym czasie samochód się zepsuł, mój mąż naprawił go na własny koszt.
Kiedy nasze dzieci poszły do szkoły, teściowie nie dali nam ani grosza. Ale kiedy ich Monika zaszła w ciążę, kupili wszystko dla dziecka i wyremontowali pokój.
A dwa lata później teściowa spisała testament: swoje trzypokojowe mieszkanie zapisała Monice .
Czy to jest sprawiedliwe? A co z moim mężem? Czyż nie jest ich synem? Szkoda mi mojego męża.
Potem nie widziałam teścia ani teściowej przez prawie dwanaście lat.
Moje dzieci czasami ich odwiedzają, ale ja nie.
Nawet nie pytam, co u nich słychać ani czy mają problemy zdrowotne. Nie interesuje mnie to.
Byli w stanie odciąć mojego męża od swojego życia, prawda? Więc odcięłam ich od swojego życia.
Czy nie mam do tego prawa?