Czuję się przeklęta: jestem bardzo samotna i nie wiem, co robić?

To straszne być samemu! Ostatnio czuję się coraz bardziej samotna i smutna! Czuję się samotna nawet wśród ludzi, a to jest najgorsze.

Kiedy jestem między nimi i widzę jacy są szczęśliwi, jak każdy kogoś ma, czuję się jeszcze bardziej samotna i w takich chwilach wolę być sama.

Sama w domu, gdzie nie słyszę i nie widzę szczęścia innych ludzi! Ale to nie jest łatwe!

Każdej nocy zasypiam z moją samotnością, a rano się z nią budzę. A czasem w nocy i zastanawiam się, czy kiedyś będę szczęśliwa? Czy ja nie zasługuję na odrobinę miłości?

Chcę jak każdy mieć u boku partnera, stworzyć rodzinę, cieszyć się własnymi dziećmi, a nie cudzymi. Ale niestety!

Kiedy byłam młoda, miałam taką możliwość, ale wtedy nie miałem na to ochoty i z niej zrezygnowałam. Byłam małoda i chciałem żyć pełnią życia! Wtedy mogłam mieć każdego, kogo chciałam! No, nie każdego, ale nie miałam problemu z samotnością! Zerwać z jednym, chodzić z drugim. A każdy kolejny związek był silniejszy i byłam szczęśliwa. Aż nagle coś się stało. Dorosłam! Dorosłam!

 

Wróciłam do rodzinnego miasta, oddałam się pracy i zapomniałam o miłości. Nie żebym uciekała. Nie przestałam jej szukać, ale już jej nie znajduję. Czekałam, aż ona też mnie znajdzie, ale tak się nie stało. Ale nie mogę się z tym pogodzić. Zbliżam się do trzydziestki i jestem przerażona! Czuję się, jakbym była jedyną samotna osobą, która została! I to mnie boli.

Czuję się gorsza.
Nie mam się z czego cieszyć, nie mam się do kogo uśmiechać. Albo mój uśmiech jest sztuczny, a serce płacze.

Tak, najłatwiej jest się z kimś przyjaźnić i oszukiwać samą siebie, że nie jestem sama, ale to żadne rozwiązanie! Ja też tego próbowałam dwa i pół roku temu. Moje ostatnie doświadczenie z mężczyznami. Mój ostatni poważny związek!

Znalazłam poważnego mężczyznę i postanowiłam spróbować, ale kiedy nie ma uczuć i dreszczyku emocji, kiedy nie jest to twój partner, sprawy nie układają się dobrze! Zasypiałam obok niego, odwracałam się do niego plecami, a z moich oczu płynęły łzy. Nigdy się o nich nie dowiedział, ale były faktem. Byłam z kimś, ale znów czułam się samotna! Więc to też nie jest rozwiązanie. Być z kimś tylko po to, żeby nie być samą.

Właściwie wszystkie moje związki kończyły się podobnie.

Na początku, przez pierwsze dwa miesiące, jestem szczęśliwa i zakochana, a nagle staję się zimny i bezuczuciowy i zaczynam czuć, że osoba obok mnie jest zbyt daleko.

A teraz ciężko mi się nawet zakochać! Nikt nie potrafi mi zaimponować i mnie przyciągnąć.

I boję się, że będzie jak za każdym razem i nie będę w stanie utrzymać miłości przy sobie!

Tak, wiem, że nie ma idealnych ludzi ani idealnych związków i że miłość nie trwa wiecznie, ale ze mną jest tragicznie. Czuję się, jakbym była skazana na samotność. Chcę kochać, ale najwyraźniej nie mogę!

Jestem samotna i to mnie dręczy, ale nie wiem jak to zmienić, jak zmienić siebie, swoje uczucia!

Ale nadal żyję z nadzieją, że pewnego dnia też będę szczęśliwa i zakochana!

 

Rate article
Czuję się przeklęta: jestem bardzo samotna i nie wiem, co robić?