Miał mnie za popychadło! Sprawił, że mój mąż zapłacił za swoją niewierność wobec mnie

Kiedy wyszłam za mąż za mojego męża, mama ostrzegała mnie, żebym uważała. Mój mąż jest bardzo wybitnym mężczyzną – atletycznej budowy, wysoki, z wyższym wykształceniem i przyzwoitymi dochodami. Nawet twarz ma dobrą. Nie jest dziwne, że moja mama tak mówiła.

W końcu jest kobietą doświadczoną i wie, jak to w życiu bywa. I ona też miała smutną historię. Mój ojciec też był tak przystojny, że wszystkie panie szlochały na jego widok. Przysięgał mojej mamie, przysięgał, że nigdy jej nie skrzywdzi i że jest jedyną kobietą w jego życiu.

A moja mama mu wierzyła, głupia. Aż pewnego dnia zobaczyła go na ulicy z inną kobietą, którą namiętnie całował. Nie wywołała skandalu, tylko obserwowała go przez miesiąc. I wszystko stało się jasne – przystojny ojciec nadal jest kochankiem kobiet. Mama się rozwiodła. Nigdy nie życzyła mi takiego losu. Ale widocznie jest w tym życiu coś, co nie każdy potrafi wyjaśnić. Na przykład, dlaczego dzieci powtarzają błędy swoich rodziców.

Moje małżeństwo trwało już trzy lata – dość młode małżeństwo, w którym było jeszcze dużo namiętności i miłości. Ale znowu – czegoś brakowało mojemu mężowi, a może po prostu taka była jego natura. Kiedy dowiedziałam się, że nie po raz pierwszy mnie zdradził, również nie skandalizowałam.

Postanowiłam opracować plan, jak mu się odwdzięczyć. Pierwszą rzeczą było oczywiście złożenie pozwu o rozwód, ale w taki sposób, aby on się nie dowiedział. Kiedy przyszły pisma, że trzeba iść do sądu, po prostu wyjęłam je z pudełka i spaliłam. Zrobiłam to trzy razy, a jak wiadomo, zgodnie z prawem, wystarczy trzykrotne niestawiennictwo, żeby się rozwieść. Krótko mówiąc, dostałam rozwód, a tymczasem grałam przed mężem taką szczęśliwą żonę, która marzy o kupnie większego mieszkania. Ja nie mogłam wziąć mieszkania dla siebie, kredyt, moja pensja nie pozwala, ale mój mąż tak. Tymczasem on już się cieszył – no proszę, weźmie pieniądze, kupi dom, mnie wyrzuci, a sam będzie mieszkał ze swoją panią.

Nadszedł dzień, kiedy mąż wziął z banku pieniądze na mieszkanie, przyniósł je do domu. Zostawiliśmy je w przedpokoju, w małej komodzie. Został tydzień, żeby pójść do transakcji i kupić mieszkanie. Oczywiście, miałam na wszystko plan. Dwa dni później poinformowałam męża, że jadę do rodziców. Wrócę w samą porę, żeby zdążyć na transakcję, podobno wyjechałam. Sama zatrzymałam się u koleżanki. Zadowolony mąż natychmiast zaprosił swoją kochankę do domu.

Wróciłam późno w nocy, kiedy już spali, zabrałam pieniądze i rzeczywiście pojechałam do jego rodziny. Wróciłam w samą porę, żeby zdążyć na transakcję. A tam stoi mój ukochany, prawie płacze, pada na kolana i prosi o przebaczenie. Przyznaje się, że cały czas mnie zdradzał i że jego kochanka ukradła pieniądze. Ja oczywiście mówię mu, żeby się wynosił z domu i że nie jesteśmy już rodziną. On zaczyna mi niegrzecznie mówić, że skoro jesteśmy rodziną, to razem będziemy spłacać kredyt. Pokazuję mu więc akt rozwodu. Trzeba było widzieć jego minę. Po prostu nie rozumiał, jak to możliwe.

Wniosek jest taki – kupiłem nowe mieszkanie, przytulne, duże. Nadal mieszkam w starym. Mój mąż i jego kochanka rozstali się, ona nie zwróciła pieniędzy i przeklinała go za to, że mówił takie rzeczy. Mój były chłopak zaczął dużo pić. Ale nie jest mi go żal. Zasłużył sobie na to wszystko. Teraz niech wie, jak można oszukiwać i zdradzać kogoś, kto jest gotów zrobić dla ciebie wszystko.

 

Rate article
Miał mnie za popychadło! Sprawił, że mój mąż zapłacił za swoją niewierność wobec mnie