Rozumiem moją córkę – ona już piąty rok „wegetuje”. Chce jakoś wyrwać się z tego cyklu, ale posiadanie dzieci z tak małą różnicą wieku było wyborem dokonanym przez nią i jej męża.
Pomagam, kiedy mogę, ale to moje wnuki, a nie dzieci, więc moje zaangażowanie jest znacznie mniejsze niż rodzica.
Co więcej, nie podobało mi się to, co zrobiła córka. To było zbyt niegrzeczne i zbyt bezczelne. Nie jestem gotowa na tego typu komunikację, gdzie jestem stawiana przed faktem dokonanym, z nowymi obowiązkami.
Do niedawna pracowałam, bo nie mogłam przejść na emeryturę, zanim nie osiągnąłem wystarczającego wieku. Nie chciałam jednak rezygnować z pracy, bo musiałam spłacić kredyt, który zaciągnąłam na remont.
Była to spora suma. Część kredytu oddałem córce, a część przeznaczyłem na remont. I wszystko spłacałam sama, nie prosiłam młodych ludzi: oni i tak mają na co wydawać.
W końcu spłaciłam pożyczkę, ilość pracy też się zmniejszyła, moje usługi nie były już tak potrzebne i zdałem sobie sprawę, że wkrótce mogę zostać poproszony o odejście.
Nie czekałam, aż się mnie zwolnią, postanowiłam sama napisać podanie o zwolnienie. Byłam zmęczona ukrywaniem pewnych rzeczy. Z wiekiem coraz trudniej jest mi chodzić do pracy.
Moim ostatnim dniem pracy był poniedziałek. W końcu odchodzę z pracy, spłaciłam wszystkie długi, zabieram swoje rzeczy, więc zrobiłam kolegom małe porzegnanie, a oni dali mi pamiątkę.
Wieczorem wrócilam do domu i planowałam co będę robić następnego dnia. Mój pierwszy dzień na emeryturze. Pierwszym punktem było wyspanie się.
Tylko, że to nie miało być to, bo o wpół do ósmej rano dzwoni ktoś do moich drzwi. Uradowana córka przyprowadziła mi moje wnuki, chociaż nie ustaliliśmy tego wcześniej.
Nie byłam jeszcze całkiem rozbudzona, więc nie zdążyłam zareagować i dwójka dzieci została wepchnięta do mojego domu, po czym córka poszła załatwiać swoje sprawy.
Moja córka wiedziała, że przeszłam na emeryturę: nie robiaem z tego wielkiej tajemnicy. Ale nie uzgodniliśmy, że pierwszego dnia mojej emerytury dzieci zostaną mi wepchane do domu.
Córka nawet nie zapytała, jakie mam plany. A może mam w ręku bilet lotniczy? I co ja mam w takiej sytuacji zrobić? A córka nie odbiera telefonu, jest czymś zajęta.
Nie tak planowałam rozpocząć emeryturę. Ale gdyby moja córka zadzwoniła wczoraj i powiedziała, że musi gdzieś pilnie pojechać i muszę posiedzieć z wnukami, zgodziłabym się. Ale nikt mnie nie spytał, a dzieci przyprowadzono i zostawiono na mojej głowę.
Do córki zadzwoniłam dopiero po południu. Jej głos był zadowolony, czego nie można było powiedzieć o mnie. Najstarszy wnuk ma 5 lat, młodszy będzie miał 2: to jak wyścig z przeszkodami.
Powiedziałam córce, żeby natychmiast zabrała dzieci. Była bardzo zdenerwowana. Według jej planów miałam siedzieć z dziećmi do wieczora. Ale to tylko jej plany, o których zapomniała mnie wcześniej poinformować.
Następnego dnia moja córka próbowała zrobić to samo, ale nie otworzyłam drzwi. Bo co to za bezczelność! Mogła chociaż mieć na tyle przyzwoitości, żeby zapoznać się z moimi planami.
A kiedy usłyszała, że przeszłam na emeryturę, uznała, że teraz jej życie nabierze nowych barw. I tak by było, gdyby moja córka nie zachowała się tak bezczelnie. Ale jest, jak jest.
Jeszcze dwa razy próbowała przyjechać i zostawić dla mnie wnuki, nie dzwoniąc do mnie, mimo że ostrzegałem ją, że to się więcej nie może powtórzyć. A potem moja córka postanowiła mnie skrytykować.
– Cały dzień jesteś w domu, ciężko ci zajmować się wnukami? Jak to w ogóle możliwe – trzymać dzieci na na odległość?! – Była oburzona.
Gdyby moja córka nie naciskała na mnie, ale dała mi tydzień na uświadomienie sobie, że koniec z pracą, jestem na emeryturze i nie muszę nigdzie wychodzić, sama zaproponowałabym jej pomoc.
Ale ona wolała zdecydować za mnie sama. Wiem, że była zmęczona, ale ja też nie wróciłam z wakacji. Moje ostatnie wakacje były prawie 3 lata temu, a ja jestem osobą starszą i potrafię się też zmęczyć.
Moja córka mnie nie słucha, jest zła, niech tak będzie. To jej własna wina. Jeśli tak samo bezceremonialnie traktuje teściową, to nie dziwię się, że ich relacje są napięte.