Karetka przywiozła późno w nocy ciężarną dziewczynę na oddział położniczy.Miała nie więcej niż dwadzieścia lat, musiała przyjechać nieplanowanie, do szpitala położniczego prosto z pociągu, więc nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Jedyne, co mogła przedstawić, to paszport, ale powiedziała, że jest byla cały czas pod opieką lekarza.
Szybko wykonano niezbędne badania i testy, ale w przypadku USG sprawa nie była tak prosta, nie mieliśmy czasu na nic. Zaczęły się skurcze.
Lekarka usłyszała dwa uderzenia serca, zapytała dziewczynę o USG, ale ta nie mogła nic potwierdzić, bo na USG nie było czasu. Okazało się jednak, że jest to druga ciąża, wcześniej urodziła trojaczki. Możliwość urodzenia bliźniąt była więc ogromna.
Silne skurcze zmusiły cały zespół medyczny na sali porodowej do zebrania się w sekundę, pierwsze dziecko przyszło bez komplikacji, głośno oznajmiając swoje przybycie. Matce nie pozwolono odpocząć, z kolejnym wysiłkiem przyszedł drugi chłopiec, w odstępie zaledwie dziesięciu minut.
Podczas gdy wszyscy cieszyli się z bliźniąt i powoli łapali oddech, lekarz zauważył, że na tym niespodzianki się nie kończą. Powiadomił o tym swoich kolegów i kazał przygotować się na narodziny trzeciego dziecka. Zanim matka zdążyła się zorientować, na świat przyszedł trzeci chłopiec, tak samo duży i głośny jak jego bracia. To był pierwszy raz w ich długiej praktyce, kiedy widzieli tak zdrowe trojaczki i to bez komplikacji przy porodzie. Szczęśliwa mama trojaczków natychmiast postanowiła przekazać radosną nowinę swojemu mężowi.
Przybył on w krótkim czasie, chociaż był w ich rodzinnym mieście, dwieście kilometrów od szpitala. Szczęśliwa rodzina świętowała. Ojciec był niesamowicie szczęśliwy z powodu tej wiadomości, ponieważ teraz ich rodzina miała nie tylko półtoraroczne dziewczynki, ale i trzech synów.