Byłam zbyt miła i ufna: zostałem z dzieckiem i złamanym sercem!

Małżeństwo może być szczęśliwe, jeśli zawierane jest z miłości a nie wyrachowania, gdzie małżonkowie sie nie okłamują .

Dwa razy wyruszyłam w świat z otwartym sercem, by stworzyć prawdziwą kochającą się rodzinę, ale zostałem z jednym dzieckiem i złamanym sercem.

Moją największą wadą było to, że byłam miła i zbyt ufna, pozwoliłam dwóm mężom oszukiwać się i wykorzystywać.

Z pierwszym poznałam się wiele lat temu , w trakcie wycieczki autokarowej. Nie chciał zostawiać mnie samej na ulicy w środku nocy, zaprosił mnie do swojego domu, chociaż prawie się nie znaliśmy.

Mieszkał ze swoją matką, po krótkiej rozmowie, to  ona zaproponowała że mogę przenocować w jej pokoju – nie będzie z tym żadnego problemu . Spędziłam w ich domu kilka dni, a z czasem, im dłużej rozmamialiśmy  tym bardziej sie  polubiliśmy .

To ona pierwsza zasugerowała synowi, że powinniśmy się pobrać. Poznaliśmy się jako singiel i singielka, co nie było prawdą , ponieważ on od dawna był w związku z inną kobietą.

Ta znajomość zakończyła się ślubem – zostałam żoną mężczyzny, który uszczęśliwił swoją matkę, biorąc ślub ze mną, a dalej spotykał sie z kobietą którą kochał, ale jego  matka nie chciała jej jako synowej.

Nasze życie rodzinne nie układało się dobrze. Mąż chodził prawie co noc do tej drugiej, spóźniał się, upijał, nie interesował się mną. Narodziny naszego dziecka niczego nie zmieniły, było jeszcze gorzej.

Pewneo dnia przyprowadził do domu młodą kobietę,miała mi pomagać w opiece przy dziecku, i nalegał , żeby nawet z nami zamieszkała. W końcu dowiedziałam się, że była przyjaciółką jego ukochanej i organizowała ich spotkania po tym, jak ona również wyszła za mąż.

Cierpiałam, bo nie umiałam sobie z tym poradzić. Gdy dziecko podrosło, zaczęłam pracować w szkole podstawowej niedaleko od domu. Pewnego dnia podeszła do mnie kobieta- która stała się moją rywalką od pierwszego dnia mojego małżeństwa- ponieważ ja byłam wychowawczynia jej dziecka.

Powiedziała: “Proszę, wybacz mi! Do tej pory potajemnie spotykałam się z twoim mężem, ale daję ci słowo, że  zostawię go, więcej sie z nim nie spotkam”.

Zostawiła go, ale jej przyjaciółka, a moja “pomocnica”, nie zrezygnowała z mojego męża. Kilka miesięcy później on i ja rozstaliśmy się, a ona po cichu zajęła moje miejsce, jakby zawsze należało do niej.

Spotkał ich okrutny los, pół roku pozniej ciężko zachorowała i końcu zmarła w strasznych męczarniach. Mój mąż zmarł w ten sam sposób rok później.

KŁamstwo królowało również w moim życiu z drugim mężem. Dla niego pieniądze były wszystkim, sensem jego życia. Nie wzbogacił się pracując w kraju, nie w zbogacił sie tez, pracując przez 5 lat za granicą.

Po powrocie kobiety jeszcze bardziej do niego lgnęły, a on je hojnie obdarowywał, wydając na nie wszystkie  pieniądze, nie myśląc o mnie.

Zastanawiałam się, po co w ogóle sie ze mną ożenił. Wtedy przejżałam na oczy – ktoś musiał zająć się jego matką, gdy jego nie było. Wiedział, że nigdy jej nie opuszczę, że będę przy niej cały dzień, że będzie cała i zdrowa.  Zostałam oszukana i okłamana po raz drugi

O pierwszy policzeku, już zapomniałam, ale drugi przypomniał mi, że ja też, podobnie jak moi mężowie, ich matki i kochanki, mam tylko jedno życie do przeżycia.

Postanowiłam wrócić do swojego dawne życia – uczciwego  i honorowego. Nie myślałam już o mężczyznach – wystarczyło mi, że mam cudowne dziecko, że żyje i ma się dobrze, że stworzyłam dla nas obuch przytulny i spokojny dom.

 

Rate article
Byłam zbyt miła i ufna: zostałem z dzieckiem i złamanym sercem!