Myślę, że mój syn jest albo głupi, albo ślepy, a może jedno i drugie. Jestem przekonana, że jego żona od miesiąca ma z kimś romans na oczach wszystkich, a on nie zwraca na to uwagi.
Oczywiście, z jego harmonogramem pracy, to nie zależy od niego. Wraca do domu późno, zmęczony i bez energii. A ja jestem w domu i wszystko widzę.
Przez miesiąc moja synowa jest podwożona przez jakiegoś faceta w srebrnym jeepie. Oczywiście, kiedy to zauważyłam, porozmawiałam z nią. Ale to nic nie dało. A ostatnio zrobiła coś zupełnie niedopuszczalnego.
Kilka dni temu moja synowa jak zwykle została podrzucona do domu. Ale tym razem nie spieszyła się z wysiadaniem z samochodu.
A kiedy pojawiła się w domu, od razu powiedziałam jej, że źle się zachowuje. Jest mężatką. A ona natychmiast zaczęła mnie atakować, mówiąc, że mnie to nie dotyczy. Tak czy inaczej, przyprowadził ją kolega, a ona poświęciła trochę czasu na omówienie spraw zawodowych.
Jestem bardzo ciekawa, jakie sprawy można omawiać po całym dniu pracy? Czy nie ma wystarczająco dużo czasu, aby omówić wszystko?
Wszyscy sąsiedzi szepczą o tym, jak zamężna kobieta jest codziennie odwożona do domu. To oczywiste, że nie jest to odpowiednie zachowanie. A teraz rozmawiają o czymś innym. Oczywiście żegnają się, przytulają itp.
Kiedy syn wrócił po pracy, od razu zaczął mnie obwiniać. Jak śmiałam skrzywdzić jego żonę. Nawet nie jadła z tego powodu.
Musiałem mu wspomnieć, że wszyscy sąsiedzi mówili o złym zachowaniu jego żony. A on powiedział, że nie ma nic złego w tym, że kolega ją podwiózł. Ufa swojej żonie i muszę traktować ją z szacunkiem, ponieważ to jego wybór. Zażądał również, abym przeprosiła moją synową.
Na spotkaniu rozmawiałam z przyjaciółkami o tym, co się stało. Są po mojej stronie. Uważają też, że kolega nie jeździłby codzienne przez cały miesiąc. Jedna koleżanka zasugerowała, żeby otworzyć oczy mojemu synowi. Ale ja nie chcę tego robić.
Nawet jeśli wszystko wyjdzie na jaw, po jakimś czasie mogą się pogodzić, a ja pozostanę winna. Nie chciałam psuć swojej relacji z synem.
Jestem całkowicie zdezorientowana. Współczuję mu, jeśli naprawdę jest ślepy i został oszukany. A co jeśli się mylę i jej kolega po prostu ją podwozi? Co powinnam zrobić? W końcu mężczyźni czasami są łatwowierni i nieuważni.