– Co to znaczy wziąć ślub, ale kto zamiast ciebie będzie spłacał kredyt?

– Córko, to już koniec, postanowiłam, że cię zostawiam – powiedziała trochę zmartwiona, ale dość stanowczo matka. Córka z nieukrywanym zdumieniem patrzyła na matkę:
–  Jedziesz kogoś odwiedzić?
– Nie,  postanowiłam wyjechać na stałe.
– Do Alinki? Ktoś tam na ciebie czeka? Oni sami ledwo wiążą koniec z końcem.
– Andrzej złożył mi propozycję – wyznała kobieta.
– Och, co ty to masz w głowie! – warknęła gniewnie córka – masz zamiar wyjść za mąż? A kto będzie spłacał pożyczkę? Pójdziesz i zabierzesz im swoją emeryturę.
– Ja też potrzebuję czegoś na życie- powiedziała matka.
– Popatrz na to. Życie twojej własnej córki jest w rozsypce, a ty się tym nie przejmujesz?! Co to za miłość!
– Marta , po śmierci twojego ojca spłacam za ciebie piątą pożyczkę, a tobie ciągle to nie wystarcza?

– Wydałam te pieniądze na twoje wnuki. Twój zięć pracuje jako robotnik, myślisz, że nam starcza ?
– Masz obsesję na punkcie pieniędzy. Myślisz o nich dzień i noc. Ciągle mówisz tylko o pieniądzach.
– A co jest nie tak z twoim życiem? Wszystko, co robisz, to spanie i jedzenie.
– Co to za życie? Kiedy się do ciebie wprowadziłam, myślałam, że będę pilnować wnuki, a tymczasem w ogóle ich nie widuję. Po porodzie od razu zatrudniłaś nianię i powiedziałaś mi, że jestem za stara. Potem poszły do przedszkola, a potem do szkoły. Nawet się ze mną nie witają. O, a ty mi robisz wyrzuty z powodu chleba, dziękuję ci!

– Przesadzasz jak zwykle. Zresztą, dzieci mają mało czasu, chodzą do szkoły angielskiej ? Czy wiesz, ile to wszystko kosztuje? A jeszcze trzeba zapłacić za podręczniki, ubrania, mundurek szkolny! I korepetytorów. Czy wiesz, ile to wszystko kosztuje? Uczą się tam tylko dzieci bogatych ludzi. Musiałam tyle zapłacić, żeby je tam przyjęli …

– Przez tę szkołę dzieci nie mówią już nawet po polsku. 
– Przynajmniej znają angielski lepiej niż jakikolwiek Anglik. Kiedy skończą szkołę, zrobią dobre studia. Będą mieszkać za granicą!
– Co, Polska już ci nie odpowiada?
– Komu ona potrzebna?
– Przez ciebie żyję gorzej niż w więzieniu. W dodatku chodzę głodna.
– Mamo, trzeba oszczędzać, każdy grosz się liczy.

– W dodatku mogę użyć tylko dwie torebki herbaty dziennie. Dopóki na dworze nie zrobi się ciemno, nie pozwalasz mi zapalić światła. Nie pozwalasz mi nawet podgrzać wody w czajniku. Myślisz, że podoba mi się takie życie? A kiedy przychodzi wiosna, wysyłasz mnie na działkę i mieszkam tam sama aż do mrozów. Liczysz każdy ogórek i pomidor. Nie pamiętam, kiedy kupiłam sobie nowe ubranie.
– Więc znalazłaś sobie męża – powiedziała Marta ze złością. – Tak po prostu, bez żadnego wstydu, idziesz do cudzego mężczyzny. Kiedy ostatni raz patrzyłaś na siebie w lustrze?

– Andrzej kocha mnie taką, jaka jestem.
– Matko, poczekaj z małżeństwem. Spłać pożyczkę i idź w swoją stronę. Jako kobieta bardzo dobrze cię rozumiem.
– Nie, Marto , ja już jestem spakowana, a walizka stoi przed drzwiami.
– Niech cię szlag, – krzyknęła z wściekłością na matkę , – jeśli w najtrudniejszym momencie moja matka się odwróciła, to na kim można polegać?
–  Jak przestaniesz stawać na głowie, to życie będzie łatwiejsze.  Dzieci są zmęczone. Twoja córka płacze przez sen. Kiedy wróci mój zięć, przekaż mu pozdrowienia. Idę.

Wzięła walizkę i poszła do drzwi wejściowych. Marta rzuciła za matką:
– Mam nadzieję, że nic mojego nic nie zabrałaś ?
– Jeśli musisz, to sprawdź – powiedziała matka i wyszła za drzwi.

Marta podbiegła do okna i zauważyła mężczyznę, który podniósł jej walizkę, i razem szli chodnikiem. Potem zniknęli za rogiem, a córka zaszlochała.

Marta jednak nie szlochała za matką, ale z tego powodu, że nie wiedziała, skąd wziąć pieniądze. Nie chciała sięgać do skrytki, bo były to pieniądze, które oszczędzała na studia syna. Przecież matka mogła oddać jej emeryturę. Teraz jest zmężczyzną, jakoś się wyżywi!

Wypłata za dwa dni! Będziemy trzeba wziąć nasze…

 

Rate article
– Co to znaczy wziąć ślub, ale kto zamiast ciebie będzie spłacał kredyt?