Historie są różne, a relacje między teściową a synową lepiej obserwować z boku. Nasza bohaterka trafia do rodziny mężczyzny, którego uważała za dorosłego, ale popełniła błąd.
Marysia bardzo rozpieszczała swojego syna i zawsze wspierała go w tym, jak żył. A on dalej żył jak samotny mężczyzna, ignorując żonę i dziecko: często pił, palił i wracał późno w nocy po imprezach z przyjaciółmi.
Żona oczywiście miała tego wszystkiego dość. Oliwy do ognia dolewała jeszcze jej teściowa. Zadzwoniła więc kiedyś do niej i zapytała:
– „Pani Marysiu, proszę mi powiedzieć, kto ma prać dziecku spodnie, skoro sam je zabrudził?
– Oczywiście matka.
– W takim razie przyjdź do nas dzisiaj i zajmij się swoim małym dzieckiem”.