Robert i ja znamy się od lat. To kochający zabawę mężczyzna, który lubi kobiety i przyjemności. Ale życie sprawiło mu raczej nieprzyjemną niespodziankę.
Jego żona Kinga już drugi rok pracuje za granicą. Zostawiła mu dzieci, które są już prawie dorosłe, i wyjechała do Hiszpanii.
Latem wraca na tydzień lub dwa i to wszystko. Nigdy nie było dłuższych wakacji. Ale regularnie wpłaca pieniądze na konto, z którego on może je wypłacać.
Robert i ja spotkaliśmy się niedawno i zaprosił mnie na kawę. Potem opowiedział mi o swoim nie udanym życiu, które sam sobie tak urządził.
Kiedy wyjechała jego żona, wytrzymał prawie rok z krótkimi przygodami i spotkaniami ze starymi dziewczynami, ale potem zdecydował, że potrzebuje więcej czułości i kogoś, kto ogrzeje go w łóżku. Raz się żyje.
Zaczął więc zabiegać o względy młodej kobiety, na której od dawna mu zależało. Nie dawał jej spokoju, aż w końcu została jego kochanką. Była bardzo ładna, ale miała okropny charakter – była kapryśna, a jej zachcianki, nie miały końca. A on spełniał każde jej życzenie.
Dobrze wiedział, że żaden mężczyzna nie oszczędza pieniędzy na kochanki, zwłaszcza tak mięki i miły jak on. Innymi słowy, trafił na kobietę, która okrutnie go oskubała.
Dawał jej pieniądze na ubrania i rachunki, potem na remont domu, na przyjęcie z okazji ukończenia szkoły przez jej syna, na nowy telewizor, kupił jej nawet mały, stary samochód.
Posunął się nawet do tego, że zaczął wypłacać pieniądze z konta żony.
W pewnym momencie sprawy jeszcze bardziej się skomplikowały, ponieważ jego żona dowiedziała się o niewierności i zrobiła mu wielką awanturę przez Skype. “Dobrym” ludziom udało się poinformować ją nawet za granicą.
Zagroziła, że powie ich córkom, które go uwielbiały, ale nie wybaczyłyby mu zdrady.
Była gotowa wrócić i złożyć pozew o rozwód, jeśli nie odstawi kochanki.
Ona z kolei przyczepiła się jak pijawka i nie chciała stracić najchojniejszego sponsora na świecie.
Najpierw sfingowała ciążę i twierdziła, że urodzi dziecko.
Musiał zabrać ją na egzotyczną wycieczkę, by ją od tego odwieść. Zgodziła się na aborcję, ale za dość dużą sumę – poprosiła go o 30 tysięcy, których nie miał. Musiała zaciągnąć pożyczkę.
Kiedy myślał, że w końcu się jej pozbył, kobieta została kochanką, jego bezpośredniego szefa.
Pod jej wpływem nieustannie go nękał. Był bliski utraty pracy, ale jak wtedy spłacić pożyczkę?
Myślał już o spakowaniu walizek i wyjeździe do żony, mając nadzieję, że to wszystko jakoś naprawi.
Zanim się rozstaliśmy, Robert zażartował – “Wiedziałem, że w życiu nie ma nic za darmo,że kiedyś będę musiał za to zapłaćić, ale nie sądziłem, że ten rachunek będzie aż tak wysoki”.
Mocno nawalił, dobrze, że zostało mu jeszcze poczucie humoru!