Mam 19 lat. W moim życiu wydarzyła się straszna historia, z której w żaden sposób nie mogę znaleźć wyjścia. Jeśli możecie dać mi jakąś dobrą radę, byłbym bardzo wdzięczny.
Dowiedziałem się całkiem przypadkiem, że moja matka zdradziła mojego ojca prawie 20 lat temu. W wyniku zdrady urodziłem się ja. Ale moja matka nie rozwiodła się z mężem. Udało im się uratować małżeństwo. Oczywiście, nie wiedziałem, że nie jestem naturalnym synem mojego ojca. Mam jeszcze starszego brata i starszą siostrę. Zawsze byłem pewien, że to moje rodzeństwo.
Moja siostra kończy teraz studia, mój brat skończył je cztery lata temu. Oboje byli na studiach płatnych. Starałem się uczyć jak najlepiej, ale niestety nie dostałem sie na studia na państwowej uczelni. Dostałem się tylko na Wydział Ekonomiczny, oczywiście na prywatnej uczelni.
Jednak byłem pewien, że rodzice zapłacą za moje studia. Ale kiedy trzeba było zapłacić czesne, ojciec zaprosił mnie na poważną rozmowę. Powiedział, że nie zapłaci za moje czesne, bo nie jestem jego dzieckiem.
– To powinno być zadanie twojej matki! Miała całe 19 lat, aby przygotować cię do dorosłości i własnego życia. To nie moja wina, że tak się to potoczyło! – powiedział mój ojciec.
Okazało się, że moi dziadkowie i oczywiście moja matka wiedzieli, że nie jestem naturalnym synem mojego ojca. Ale wszyscy ukrywali przede mną tę prawdę. Moja matka cały czas płacze i błaga mnie o przebaczenie. Ale ja nie mam jej czego wybaczać. Bardzo ją kocham. Po prostu bardzo boli mnie to, że przez tyle lat byłem oszukiwany.
Nigdy nie spodziewałem się czegoś takiego ze strony ojca. On mnie wychował. Pomagał mi odrabiać lekcje, razem uprawialiśmy sport i graliśmy w piłkę nożną. A teraz po prostu wyrzucił mnie ze swojego życia. Moja siostra i brat nic o tym nie wiedzą.
Nie mam pieniędzy na opłacenie czesnego, nawet za pierwszy semestr. Prawdopodobnie będę musiał znaleźć pracę i wynająć mieszkanie, żeby wyrwać się z domu rodziców. Mój tata prawdopodobnie w ogóle nie chce mnie widzieć. Czuję się zraniony i opuszczony. Nie wiem, co mnie czeka w przyszłości. Ale nie mam za co przepraszać ojca. Przecież ja nie jestem niczemu winien, on też nie.
Przykro mi. Przecież przez tyle lat mnie wychowywał! Dlaczego nagle wszystko tak drastycznie się zmieniło?