Witam wszystkich. Jestem młodym człowiekiem, mam 22 lata i właśnie niedawno udało mi się zarobić na małą kawalerkę.
Chodzi o to, że od 18 roku życia jeździłem do pracy za granicę , żeby zarobić na mieszkanie. Oczywiście nie udało mi się zarobić milionów. Niemniej, udało mi się zarobić wystarczająco dużo na małe mieszkanie. Bardzo się cieszyłem, bo w końcu ja i moja dziewczyna mieliśmy mieć swój kąt.
Warto powiedzieć, że moja dziewczyna w tym czasie była u swoich rodziców, ja chciałem zrobić chociaż drobny remont, żeby miała niespodziankę.
Jednak poradzić sobie z remontem nie jest tak łatwo, z tego powodu ciocia zgłosiła się z pomocą. Oczywiście prawie 90 procent remontu wykonałem sam, ale razem przykleiliśmy tapetę, dodatkowo pomogła mi posprzątać po remoncie.
Kiedy cała brudna robota została wykonana zaprosiłem moją dziewczynę i ciotkę. No i wtedy podeszła do mnie i powiedziała, że mi pomogła, więc teraz moja kolej, żeby jej pomóc. Powiedziała, że potrzebuje, aby jej siostrzeniec został u mnie na jakiś czas.
Od razu odmówiłem, mówiąc, że nie ma tu miejsca i nie chcę brać odpowiedzialności za obcą osobę. Oczywiście poczuła się urażona.
Następnego dnia poszedłem do niej do pracy i wręczyłem jej kopertę, w której było 1500 złotych. Kopertę przyjęła od razu, ale obraziła się na mnie i nie chciała ze mną rozmawiać.
Czy uważasz, że postąpiłem słusznie, czy powinienem był zachować się inaczej?