Kilka tygodni temu miałam nieprzyjemną sytuację. Postanowiłam poszukać nowego zestawu kuchennego, poszłam do sklepu meblowego i tam od razu zostałam oceniona, a następnie wprost powiedziano mi, że ich kuchnie nie są dla mnie. Od razu pomyślałam sobie: “Czy ja tak źle wyglądam? Jak totalny biedak?”.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego uznali mnie za biedaka. W sumie mam pieniądze , ale czasami jestem zbyt leniwa i pozwalam sobie na pójście do sklepu w dresach. Okazuje się, że niektórzy sprzedawcy myślą zbyt stereotypowo. Jeśli jednak tak jest , to można jakoś delikatniej to powiedzieć.
A oni zrzucają swoje kompleksy na ludzi. To nie jest pozytywne nastawienie na klienta, na dobrym poziomie. Nie rozumiem, czy wszyscy ludzie, którzy kupują kuchnie powinni wyglądać jak hollywoodzcy aktorzy?
Dziwne są wyobrażenia sprzedawców, bo do ich obowiązków należy pokazywanie i sprzedawanie towaru. Co więcej, pracownicy w takich sklepach mają pensje oparte na procencie od sprzedaży. I tak wydam swoje pieniądze gdzie indziej. Bardziej poprawne byłoby oferowanie drogich towarów w celu zwiększenia sprzedaży, a tańsze i tak ludzie kupią. Sprzedawcy nie powinni mówić, że jest drogo, a wręcz przeciwnie, mówić, że ceny są doskonałe, a jakość jest na poziomie.
W opisanej sytuacj czułam się trochę ułomna. Jeśli idę kupić coś konkretnego, to z pewnością mam pojęcie, ile to może kosztować. A jeśli wybierając coś słyszę:
-To jest za drogie.
Kusi mnie, by zapytać:
-Dla kogo to jest drogie? Dla ciebie? Nie możesz tego kupić? .
O takich przypadkach zawsze myślę przez długi czas, że wyglądam tak źle, że sprzedawcy uważają mnie za biedaka.