Los tak chciał : spotkałam moją wielką miłość po tym okrutnym wypadku!

Taksówka jest jak mały świat, który rządzi się swoimi prawami. I ja rządziłam takim światem przez kilka lat – tak, nietypowo jak na kobietę, pracowałam jako taksówkarz.

Zaczynałam trochęz musu, ale to było wszystko, co umiałam robić. A taksówka całkowicie wszystko zmieniła. Kiedy byłam dzieckiem, mój tata jeżdził taksówką przez 12-13 godzin dziennie.

Czasami musiałem jeździć razem z nim , ponieważ moja mama zostawiła nas, gdy miałem 6 lat.

Cóż, nie każdy ma taką matkę, jaką przedstawiają dobre historie. Ale ojca miałem cudownego i    żyłam jak w bajce. Nauczył mnie wszystkiego, a dużo wiedział.

A kiedy musiałam z nim jeździć, był to czas na nasze rozmowy o życiu. Więc nauczyłam się wszystkich najważniejszych mądrości na przednim siedzeniu obok kierowcy.

Kiedy tak rozmawialiśmy o moich przyjaźniach, marzeniach, obawach taty i niektórych jego klientach, czułem się, jakbym osobiście prowadziła samochód – nie wiem, czy tego doświadczyłaś.

Nie miałam zamiaru zostać kierowcą – marzyłam o zostaniu nauczycielem dzieci, ale los zrządził inaczej.

Mój ojciec odszedł niespodziewanie – ciężko zachorował, a wszystko skończyło sierozwinęło się w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. To mnie zrujnowało.

Powiedz mi, jak można uczyć, kiedy serce pęka z żalu, a kieszenie są puste i nie masz z czego żyć? Gdybym nie znalazła pracy, umarłabym z głodu. I wziełam taksówkę taty – nie żebym miała jakikolwiek wybór.

Jeżdżąc taksówką po mieście – doszłam do wniosku – że moimi studiami okazała się być jazda na czterech kołach, jazda po ulicach miasta, z pasmi dla pieszych , oświetlonych czerwono ,żółto i zielonymi światłami.

Najciekawsze jest to, kiedy w nocy dopada mnie stan PMS – nie, to nie to, co myślicie, to mój własny żartobliwy skrót od “pasażerowie dręczą mój sen”… Ponieważ późne nocne refleksje są zwykle wywoływane przez ich historie i wspólne radości i bóle.

Kiedyś byłam pod takim wrażeniem historii, którą usłyszałam w taksówce jak konfesjonale, że nie mogłam otrząsnąć się z ciężkich myśli przez kilka dni. I kiedy tak jechałam sobie spokojnie znanymi bulwarami, nagle poczułam głośne zderzenie, po którym zapadła kompletna ciemność.

Później zdałem sobie sprawę, że wylądowałem na środku skrzyżowania, po przejechaniu na czerwonym świetle. Najwyraźniej moja dusza tak bardzo potrzebowała “zielonego” spokoju, że moje oczy widziały zieleń zamiast czerwieni.

Jakiś rodzaj tymczasowego daltonizmu, który wprowadził mnie w dwumiesięczną śpiączkę. Kiedy się obudziłem, pokój był pusty – kto by tam był?

Byłem zupełnie sam na tym świecie. No cóż, co zrobić – trzeba żyć tym życiem, nawet jeśli stawia przed nami ciężar za ciężarem. Nadzieja, a może słońce zaświeci na twojej ulicy!

Tak więc – z moim wiecznym optymizmem, który uratował mnie wiele razy, bardzo szybko doszłam do siebie i wróciłem do taksówki. Skoro zdarzyło się to raz, kto powiedział, że zdarzy się to ponownie? Co jakiś czas jeździłem z sympatycznym człowiekiem, którego obecność mnie uspokajała.

No cóż, zdarzyło się, że rzuciłam okiem w stronę pasażera, ale wciąż nie jestem profesjonalistką. I chyba nigdy nie byłam zbyt dobra w kontaktach z drugą płcią – nigdy nie nauczyłam się kobiecych sztuczek na “podrywanie” mężczyzn. Pewnie lata przeżyte z ojcem uczyniły mnie taką. U mnie wszystko jest inaczej poukładane – ważna jest sumienność, uczciwość i praca.       A reszta – co Bóg da….

No właśnie – dał mi! Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam, ale to właśnie ten wypadek sprawił, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Kiedy pewnego ranka pojechałam do szpitala na badania kontrolne, usiadłam przed gabinetem, a ponieważ drzwi były lekko uchylone, stałam się mimowolnym słuchaczem rozmowy mojego lekarza z jakimś mężczyzną.

– Nic jej nie jest – nie martw się! Bardzo jej pomogłeś, przychodząc tu codziennie. Ważne jest, aby rozmawiać z osobami w śpiączce, aby utrzymać aktywność mózgu. To z pewnością pomogło jej obudzić się stosunkowo szybko. “A dlaczego chcesz pozostać anonimowy?” – mówił lekarz.

– “Wystarczy, że wiem” – odpowiedział nieznajomy.

– “Może nadal czujesz się winny – to nie ty, to ona przejechała na czerwonym świetle – nie obwiniaj się…”.

– Tak, ale ona uderzyła w mój samochód. Co?

Ktoś był obok mnie, przez całe dwa miesiące? Wydawało mi się, że słyszę ojca – wizualizowałam sobie jego obraz we śnie, podczas gdy w rzeczywistości mówił do mnie zupełnie obcy człowiek?

Drzwi otworzyły się i – teraz to była niespodzianka: nieznajomy był w rzeczywistości moim ulubionym klientem – tym, którego obecność tak bardzo mnie uspakajała w trakcie jazdy.

– Czy ty…

Zupełnie nie wiedziałam, co robić. Ale lekarz roześmiał się tak mocno, że spojrzałyśmy na niego zaskoczoni.

– Jaka z was fajna para – taka, której nie można sobie bez siebie wyobrazić.

I tak zaczęła się najbardziej nieoczekiwana rzecz w moim życiu: wielka miłość. Ludzie zdają się na los, ale nie spodziewają się, że zaskoczy ich gwałtowną kolizją na środku skrzyżowania.

Nie narzekam. W ten sposób poznałam swojego księcia i jestem szczęśliwą żoną i matką  bliźniaków… Tak, jestem matką – w prawdziwym tego słowa znaczeniu.

A mój ukochany okazał się wspaniałym kucharzem, który i mnie nauczył jak zdrowo żyć… Otworzyliśmy małą restaurację w niewielkim mieście, gdzie on miał dom po dziadku.

Nasze dzieci dorastały jak my – zawsze na dworze, z zakurzonymi stopami i obdartymi kolanami, ale uśmiechnięte od ucha do ucha i z rumianymi policzkami.

Jeśli ktoś marzy o wspaniałaej rodzinie, to wyobraża sobie inną. Ale nie ja.

 

Rate article
Los tak chciał : spotkałam moją wielką miłość po tym okrutnym wypadku!