Magda miała wrócić po córkę za rok. Najpierw pisała i dzwoniła, a potem zupełnie zniknęła.

Rozumiem, że sytuacja jest bardzo skomplikowana. Tak, być może popełniłam błąd. Ale w tej chwili nie chcę słyszeć potępienia, chcę usłyszeć rzetelną radę. Byłam mężatką przez dziewięć lat. Potem mój mąż zmarł, a ja zostałam sama z 8-letnim synem. Było nam ciężko.

Rok później poznałam Michała. Wydawał się solidnym człowiekiem, więc wpuściłam go do swojego życia. Zamieszkał ze mną. Dobrze traktował mojego syna – myślałam, że wszystko ułoży się dla nas jak najlepiej.

Po roku pojawiła się była żona mojego męża. Byliśmy już małżeństwem. Przyprowadziła swoją córkę.

Michał był zdezorientowany, bo nawet nie wiedział, że ma dziecko. Ale kiedy zobaczyliśmy trzyletnią dziewczynkę, nie mieliśmy wątpliwości, co do słów Magdy – była kopią swojego ojca. Włosy, oczy, wyrazisty uśmiech.

Była powiedziała, że chce zostawić dziecko z nami, dopóki nie ureguluje spraw finansowych i nie znajdzie nowej pracy. Obiecano jej prestiżową posadę w innym kraju. Przyprowadziła więc córkę do nas. Michał i ja byliśmy zdezorientowani, ale nie odmówiliśmy.

Umowa była taka, że Magda miała wrócić po córkę za rok. Na początku pisała i dzwoniła, a potem zupełnie zniknęła. Dziewczynka potrzebowała bardzo dużo czasu, aby się przystosować. Poza tym była opóźniona, więc musieliśmy ciężko pracować nad dzieckiem i zabierać je do lekarzy. Wkrótce jednak wszystko wróciło do normy, a Ala przyzwyczaiła się do nas.

Ja również zakochałam się w tej dziewczynce. Naprawdę zastąpiłam jej matkę. Tak się składa, że Ala jest mądrą dziewczynką. Szybko dogoniła w rozwoju swoich rówieśników . Kupiliśmy jej psa, bo o tym właśnie marzyła. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko układało się dla nas jak najlepiej.

Ala świetnie śpiewa. Nigdy nie opuściliśmy żadnego z jej koncertów. Rodzona matka dziewczynki nigdy o niej nie pamiętała. Dopiero pięć lat później pojawiła się. Zmięta, zmęczona, jakoś niezdrowa. Zażądała, by zwrócić jej córkę. Tylko że Ala nie chciała. Co mogłam zrobić? Dziecko jej nie zna.

Moje serce rozdziera się w tej chwili. Nigdy nie sądziłam, że mogę tak bardzo kochać cudze dziecko. Mój mąż chce, aby córka nadal mieszkała z nami, ale jego była jest temu stanowczo przeciwna.

Bardzo się boję, że będzie źle traktować dziecko. Co robić?

Rate article
Magda miała wrócić po córkę za rok. Najpierw pisała i dzwoniła, a potem zupełnie zniknęła.