„Tak, powiedział to, wyobrażasz sobie? – Sylwia się śmieje. – Trzy lata razem i nagle on to mówi”.
Mąż Sylwi to normalny facet, nie żarłok, nie histeryk. I powiedział to od niechcenia, mimochodem, nie w środku wielkiej kłótni. Sylwia zapytała mnie, jak zareagować? W takim razie powiem ci, co jej poradziłam.
I nie jest to jakiś zaskakująco rzadki przypadek. Mężczyźni zawsze mówią swoim żoną, że są po prostu zwyczajne, nic specjalnego, nie jakieś piękności, i że powinne być wdzięczna, że z nimi żyją. Tak, wiem, inne kobiety mi to mówią.
Zasadniczo nie ma nic straszniejszego dla kobiety niż ocena jej wyglądu przez bliskiego jej mężczyznę. Zła ocena, obojętna ocena. To ją po prostu zabija.
Sylwia , którą znam, to silna, mądra dziewczyna. Spokojnie przyjęła ripostę mężczyzny, nic nie powiedziała i wyszła. Ale kiedy mi o tym opowiedziała, widziałam, że była prawie gotowa się rozpłakać.
A mąż Sylwi nadal był powściągliwy, że tak powiem. Niektórzy ludzie mówią bardziej stanowczo. Zwroty takie jak „spójrz na swoją twarz!” i tak dalej. Niektórzy lubią „badać” wygląd. „Gruba”, »płaska«, »okropne nogi« – i tego wszystkiego nie mówi się znajomym przy piwie o jakiejś przypadkowej dziewczynie, tylko bezpośrednio do tej, z którą związało się swoje życie.
Inna mója znajoma nabawiła się w ten sposób nerwicy. Nawiasem mówiąc, miała tylko 22 lata. Dwadzieścia dwa! Alina mieszkała z facetem, wysportowanym, o szerokich ramionach, i mieli się pobrać. Ale ten barczysty amant regularnie powtarzał Alinie, że ma wyłupiaste oczy, za duży nos i że nie sądzi, by ktokolwiek zwrócił na nią uwagę oprócz niego. Niech będzie mu wdzięczna za to, że chce z nią być.
Prawdę mówiąc, nie bardzo rozumiem, dlaczego cierpiała przez dwa lata. „Cóż, kochałam go…”, wyjaśniła mi Alina. „Mężczyznę, który cię upokarza?”, zapytałam. „On był moim pierwszym”, powiedziała Alina. – Myślałam, że to normalne”.
Alina płakała w nocy, Alina nie wiedziała, co robić, Alina już wyobrażała sobie, że tak mabyć w życiu. Jednym słowem, trafiła do kliniki z nerwicą. Sprawa, oczywiście, była bardziej skomplikowana. Czy można to wyleczyć tabletkami? Utratę poczucia własnej wartości? Pozbyć się nabytych kompleksów?
Na szczęście pojawiła się starsza koleżanka, która surowo powiedziała Alinie: „Uciekaj od niego! Uciekaj! Nie oglądaj się za siebie!”. I Alina uciekła. Wkrótce poznała innego faceta. Nazwał ją piękną i boginią.
Nie było to szczególnie oryginalne, ale wystarczyło, by się wyleczyła. Są razem od czterech lat i mają uroczą córeczkę. Niedawno widziałam Alinę, zapytałam ją: „No i co, kompleksy minęły?”. Alina odpowiedziała: „Dawno temu. Ale wiesz, będę uczyć życia moją córkę z wyprzedzeniem. Od czasu do czasu trafi się półgłówek, który odważy się powiedzieć coś o jej wyglądzie – nazwę go gnojkiem.
Kobiety czasami nie potrafią znaleźć prostego i oczywistego rozwiązania. Trudno im wbić nóż w plecy mężczyzny i odciąć się od takich relacji. Niektórym udaje się jakoś żyć i dobrze, lepiej niż innym; a inne mają nadzieję, że coś się samo zmieni.
Nie zmieni się. Jeśli mężczyzna cię poniża – musi zostać za to ukarany. Mówiąc dosłownie.
I to właśnie poradziłam mojej znajomej Sylwi . Jeśli mężczyzna nie otrzyma riposty, będzie nadal rozwijał i pogłębiał swój osąd w stosunku do tej osoby.
I życie zamieni się w koszmar, a Sylwia wyląduje w szpitalu z nerwicą. Dlatego surowy warunek: nigdy więcej, pod żadnym pozorem nie pozwalaj się nikomu poniżać. W przeciwnym razie – wszystkiego najlepszego i dowidzenia. I powiedzieć to głośno i stanowczo, a nie cicho.
Normalny człowiek to zrozumie, to dobrze. A nienormalny… No cóż, po co żyć z nienormalnym?