Mam syna i córkę. Jestem wdową. Ich ojciec doczekał się wnuków, ale umarł przed ich ślubebem, bo oboje z naszych dzieci nie chciały się żenić.
Mamy wielu krewnych, szanujemy tradycję i uważamy, że jeśli dwoje ludzi chce być razem to małżeństwo ( cywilne czy kościelne ) jest obowiązkowe.
Za każdym razem, gdy próbowałam zmienić ich zdanie, spotykałam się z szyderstwami, że to archaizm, przestarzałe rozumowanie.
Zapewniali, że nawet bez podpisu czy kościoła kochają się, żyją szczęśliwie i nic się nie zmieni, jeśli nie nie nakarmią 50 osób uroczystym obiadem na ich cześć.
Niestety życie potwierdziło moje obawy, w najokropniejszy sposób.
Pewnego ranka moja urocza córka zadzwoniła do moich drzwi wcześnie rano, z walizką w ręku, z maluchem w wózku i trzylatką kurczowo trzymającą się spódnicy.
– Mamusiu, zostanę z tobą i dziećmi jeden dzień. Jerzy mnie wygonił, znalazł sobie inną!”- rozpłakała się.
– Jak to się stało, że cię wyrzucił? Przecież nie jesteś psem ani kotem! A co z tymi małymi słoneczkami, które urodziłaś dla niego. Ja go nauczę!” – wrzeszczałam. Ale potem ją przytuliłem, pocałowałem i nie poruszaliśmy tego tematu przez kilka dni.
Skończyła studia nauczycielskie, ale nie przepracowała ani jednego dnia, ponieważ jej przystojny chłopak chciał mieć pokojówkę w swoim wielkim domu:
“Nie potrzebuję pieniędzy kobiety!” – chwalił się. – Chcę czuć się komfortowo, kiedy wracam do domu, jeść domowe jedzenie, a nie to, co jem w restauracjach.
Chcę mieć wyprane i wyprasowane koszule, dzieci pod opieką. Zarabiam wystarczająco dużo, by moja ukochana miała sobie psuć nerwy z pierwszoklasistami.”
Potajemnie zadzwoniłem na jego komórkę.
Zapytałam go, co myśli o rodzinie i dalszym życiu. Odpowiedział, że jego serce jest wielkie – ale teraz bije już dla innej kobiety. Będzie płacił na dzieci tyle, ile uzna za stosowne ponieważ nie byli małżeństwem , nie ma do nich żadnych praw. Opiekujcie się nimi i wychowujcie je tak, abyście cieszyły się nimi na starość.
Pieniądze, które wysyła nam pocztą, to dokładnie 1000 zł miesięcznie, a moja emerytura jest nie wiele większa . A ich matka nie ma żadnej. Od roku ledwo wiążemy koniec z końcem, żeby przeżyć.
Strasznie dużo pieniędzy idzie na dwójkę dzieci, a moje leki są drogie.
Udawałam, że jestem dumna, ale musiałam znowu zadzwonić.
Powiedział mi, żebym się streszczała, bo “przeginam”. Był na wakacjach na jakiejś wyspie na końcu świata i roaming drogo go kosztował.
Poprosiłem go, żeby dawał więcej pieniędzy na wychowanie dzieci. Odciął mi się – powiedział, że nie ma zamiaru nas karmić, że dla niego to już przeszłość.
Co więcej – czeka na spadkobiercę od swojej nowej żony!
To moja smutna historia. Mam teraz 73 lata. Moja córka jest jak pobity pies, załamana, po prostu płacze, i nie widzi dla siebie przyszłości.
Jestem pewien, że żałuje, że mnie nie posłuchała, kiedy nalegałem na ślub cywilny.
To gwarancja, jeśli nie na miłości po grób, to przynajmniej pomoć w wychowaniu potomstwa.
Ale wzywam wszystkich moich rówieśników: zdecydowanie nalegajcie na małżeństwo, zwłaszcza jeśli macie córki! One są bezbronne.
Ta moda jest szkodliwa.
Rodzina jest prawdziwa, gdy szanuje się tradycje i prawa kraju. Jak nasze wnuczki będą dorastać bez ojca?
Czy znajdzie się mężczyzna, który polubi moją córkę z dwójką dzieci?
Na co ja czekałam!
Niech ta zachodnia moda, która przyszła do nas wraz z demokracją, zostanie porzucona! Moim zdaniem konkubinaty powinny być zakazane, inaczej nasz naród ulegnie samozagładzie.