Moja Teściowa była bardzo zdziwiona, kiedy przyszła do naszego ogrodu i zobaczyła, że nie ma w nim żadnych warzyw ani owoców.

Rodzice mojego męża mają działkę. Postanowili nam ją podarować, ponieważ nie mieli już energii ani zdrowia, aby zajmować się ogrodem. Jego babcia uwielbiała uprawiać ogród – hodowała ogórki, pomidory, jabłka itp., wkładała je do słoików i dzieliła się z sąsiadami. Teraz wszystko spoczywa na moich barkach.

 

Teraz mamy ogród: jest w nim miejsce na gotowanie hot dogów i odpoczynek w weekendy. Był jednak jeden haczyk – nie chciałam pracować w ogrodzie, więc mój mąż postanowił, że będzie to ogród kwiatowy. Zarabiamy tyle, że możemy kupować żywność na targu lub w supermarkecie. Całkowicie zrezygnowaliśmy z naszego ogrodu warzywnego i zamiast tego położyliśmy trawę. Teraz mamy duże podwórko.

freepik.com

Moja Teściowa była bardzo zdziwiona, kiedy przyszła do naszego ogrodu i zobaczyła, że nie ma w nim żadnych warzyw ani owoców. Powiedziała, że jestem okropną gospodynią i nic nie umiem zrobić dobrze, że wszystko wokół siebie niszczę. Ostatnio jednak pewien mężczyzna odwiedził moją Teściową i zapytał ją o jej kiszone ogórki. Ona wtedy wyjęła słoik z suszonymi kwiatami i powiedziała mu, że to wszystko, co zostało z jej pysznych ogórków. I dodała, żeby zabrał ten słoik ze sobą do domu i dał żonie i wnukom, bo mnie jest już za ciężko zajmować się ogrodami, mogą jeść to, co sama wyhodowałam.

Byłam zszokowana zachowaniem teściowej i trudno mi było się opanować. Ona jednak wpadła na inny pomysł – że chciałaby mieć znowu własną działkę, żeby móc na niej sadzić warzywa. Nie wiem, co mam zrobić w tej sytuacji. Wszystko było już zaplanowane, ale teraz najwyraźniej zamiast ogrodu i basenu dla dzieci dostanę ogródek warzywny…

Rate article
Moja Teściowa była bardzo zdziwiona, kiedy przyszła do naszego ogrodu i zobaczyła, że nie ma w nim żadnych warzyw ani owoców.