Moja teściowa powiedział mi, żeby nie wyrzucać zużytej zapałki, jeśli nie spaliła się do końca. Można ją przecież zapalić ponownie!

Czy wiesz, co to jest wojna domowa? Ja sama jej doświadczyłam. Opowiem Ci o tym.

Zaraz po ślubie zaczęliśmy mieszkać z moimi teściami. W ich mieszkaniu urodziła się też moja córka. Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów. Dzieliliśmy się zakupami, opłatami za media, razem obchodziliśmy wszystkie święta. Mamy swoje zasady, obowiązki – gospodarstwo domowe jest poukładane.

Rok temu moja teściowa przeszła na emeryturę. Kiedy przeszła na emeryturę, jej stan zaczął się pogarszać. Zawsze starałam się być dla niej życzliwa, ale wyraźnie zaczęły się problemy. Miała tendencję do oszczędzania na wszystkim, na czym się dało. Na początku dotyczyło to tylko jej, a potem przeniosło się na nas.

Na przykład zabroniła mi wyrzucać zużytą zapałkę, jeśli nie była wypalona do końca. Przecież można ją było zapalić ponownie! Tak, a naczynia myje się teraz w stylu amerykańskim – mydli się naczynia, potem płucze w zimnej wodzie pod małym strumieniem i koniec. Ona też mnie do tego zmusza.

Zanim pójdzie spać, wyjmuje wszystkie wtyczki z gniazdek. Czytała gdzieś, że one też pobierają prąd. A wczoraj powiedziała mi, że każdy członek rodziny ma 4 minuty na wzięcie prysznica. Jeśli kąpiesz się dłużej, to jest to strata. Będzie stała i waliła w drzwi, dopóki nie wyjdziesz z łazienki.

Mało tego, przestała spłukiwać po sobie toaletę. Te “wybryki“, delikatnie mówiąc, drażniły mnie. Próbowałam z nią rozmawiać, a ona mi powiedziała:
– Myślę, że można spłukiwać rzadziej, a wtedy oszczędności są znaczne. Skoro trzeba iść “na siku”, to po co zużywać wodę?

Ja, oczywiście, wszystko rozumiem, ale taki starczy marazm mnie wkurza. Najwyraźniej czas pomyśleć o wynajęciu mieszkania.

Rate article
Moja teściowa powiedział mi, żeby nie wyrzucać zużytej zapałki, jeśli nie spaliła się do końca. Można ją przecież zapalić ponownie!