Mieszkam w Poznaniu, a moja dziewczyna mieszka w sąsiednim mieście. Mój zawód to mechanik samochodowy. Poznaliśmy się przypadkiem, tak zaczęła się nasza historia. Za każdym razem, gdy spędzaliśmy razem czas stawaliśmy się sobie bliżsi. Teraz czujemy się bardzo źle, bo jesteśmy w rozłące, przechodzimy przez ciężki okres. Bardzo chciałbym do niej pojechać, ale na razie nie mogę zostawić pracy i biznesu, żeby być z moją dziewczyną.
Wcześniej moja dziewczyna nie była tak zdenerwowana odległością między nami i po prostu czekała, aż wszystko się poprawi. Teraz, kiedy rozmawiamy na wideo-rozmowie lub po prostu przez telefon, zawsze na końcu błaga mnie, żebym wprowadził się do niej , bo jest bardzo samotna i smutna. Ale ja po prostu nie mogę z tego wszystkiego zrezygnować…
W mieście, w którym teraz mieszkam, mieszka również mój syn z pierwszego małżeństwa. W czasie rozprawy chciałem, aby pozwolono mi widywać się z synem przynajmniej raz w tygodniu, nie mogę tak po prostu zostawić wszystkiego i wyjechać. Nie chcę, aby mój syn zapomniał o swoim tacie. Myślę, że zgodzicie się, że bardzo ciężko jest być oddzielonym od dziecka, widzieć je raz na dwa miesiące lub nawet rzadziej. W mieście, w którym mieszka moja dziewczyna, bardzo trudno jest znaleźć pracę z dobrą pensją.
Przyszło mi do głowy, że mógłbym ją sprowadzić do siebie i wtedy wszystko byłoby w porządku, ale ona kategorycznie odmówiła, bo w swoim rodzinnym mieście pracuje jako nauczycielka i nie chce zmieniać pracy. Przez takie kłótnie nie możemy rozwiązać problemu odległości i tego, kto i gdzie ma mieszkać. To wszystko może doprowadzić do rozstania, którego oboje nie chcemy.
Pewnego dnia moja dziewczyna zaczęła rozmowę: Jest mi bardzo ciężko bez ciebie, prawie się nie widujemy, zostaw wszystko jak jest i jedź do mnie, nie chcę związku na odległość, to jest po prostu okropne…
Byłem wtedy bardzo zirytowany, bo w tygodniu byłem bardzo zmęczony i po prostu wyłączyłem telefon. Najwyraźniej ona wtedy też była na mnie wkurzona i nie kontaktowała się ze mną przez kilka dni. Kilka dni później odbiera telefon i mówi: miałam dużo do zrobienia, więc nie miałam czasu na nic , a tym bardziej na odebranie telefonu.
Ciężko byłoby mi się z nią rozstać i staram się temu zapobiec, jednocześnie chcę być z synem, bo też nie chcę go zostawiać samego z matką. Może kiedyś dojdzie do tego, że będę musiał wybierać między nią a moim dzieckiem, w każdym razie mój wybór zatrzyma się na moim synu, bo on jest mój. Będę wtedy bardzo smutny, bo stracę swoją miłość. Ale nigdy nie zostawię mojego syna, kocham go bardziej niż moją dziewczynę.