Byłam ostatnio na imprezie urodzinowej przyjaciółki. Zastawiła stół, choć wcześniej mówiła, że nie zamierza wydawać dużo pieniędzy.
Nie zaprosiła wielu gości, tylko krewnych i bliskich przyjaciół. Jedna starsza kobieta przyszła z ośmioletnią wnuczką.
“Miałam jej nie brać, ale poprosiła”. – Próbowała się usprawiedliwić, że przyprowadziła nieproszonego gościa.
Nie rozumiem, dlaczego ktoś przyprowadza dziecko na imprezę, na której będą tylko dorośli. Wiem, prosiła. Ale nie można dziecku wytłumaczyć?
Ta dziewczynka sprawiała wrażenie bardzo źle wychowanej. Ciągle prosiła o jedzenie. Daj kiełbasę, albo daj jej ciastko.
Moja przyjaciółka kilka razy prosiła dziewczynkę:
“Idź do pokoju, pooglądaj telewizję, nie przeszkadzaj gościom”.
Ponadto zwracała się do jej babci:
– “Zajmij dziecko czymś, żeby się nie nudziło. Wymyśl coś”.
Dopóki nie przyszli wszyscy goście, byliśmy w kuchni. Pomagałyśmy gospodyni w krojeniu i dekorowaniu sałatek i po prostu rozmawiałyśmy.
Potem powoli przenieśliśmy się do salonu. Znajoma przypomniała sobie, że zapomniała z kuchni jednej z sałatek. Poszła po nią, a wtedy usłyszeliśmy krzyk:
“Co ty robisz? Czy pytałaś o zgodę? Czy to możliwe, żeby coś takiego zrobić? Nie jest ci wstyd? Chodź tu i zobacz, co zrobiła twoja wnuczka”.
Wszyscy spięliśmy się. Byliśmy ciekawi, co zrobiła dziewczynka. Okazało się, że wyjęła tort z lodówki i zjadła wszystkie kwiaty z dekoracji.
Jadła tort rękami lub zlizała kremowe kwiaty – nie wiadomo. Jej ręce były jednak czyste, ale usta całe w kremie.
Babcia podbiegła do dziecka i coś tam jej powiedziała. Następnie zwróciła się do mojej przyjaciółki:
“No, zrozum, to dziecko. Nic wielkiego się nie stało. Zjemy ciasto, nie upuściła go, po prostu zjadła róże. Przecież nie wyrzucisz go do kosza! W domu porozmawiam z nią o tej akcji.
I to był koniec zajęć edukacyjnych!
Babcia posadziła wnuczkę obok siebie, ale dziewczynka nie poprzestała na tym. Po cichu znów wyszła z salonu.
Wkrótce znów usłyszeliśmy krzyk z kuchni:
“Co u licha? To jest jakiś koszmar!“.
Wchodzi koleżanka i pokazuje nam sałatkę, którą tym razem miała przynieść z kuchni. Dziewczynka wybrala z niej wszystkie grzanki. Warto zaznaczyć, że tę “robotę” wykonała rękami.
Gospodyni zwróciła się do babci:
“Zadzwoń po jej rodziców, niech zabiorą dziecko do domu. I powiedz im, żeby po drodze kupili nowe ciasto”.
Kobieta obraziła się i już nie pozwoliła wnuczce odejść od siebie. Potem przyjechał jej syn i we dwójkę opuścili przyjęcie. Przynieśli nowe ciasto.