Nagle oznajmił, że pokrywa główne koszty wesela, więc cały wyjazd powinnam opłacić sama

Sześć miesięcy temu moja przyjaciółka Oliwia wyszła za mąż. Byłam na jej ślubie. Potem dowiedziałam się, że złożyła pozew o rozwód. Byli taką piękną parą. Coś musiało się stać, więc zadzwoniłam do przyjaciółki w weekend i umówiłyśmy się na spotkanie.

Przyszła do naszej ulubionej kawiarni trochę spóźniona. Była trochę zdyszana, jakby biegła. Zażartowałam, że się spóźniła, ale była trochę ospała. Coś musiało się stać, bo Oliwia zwykle  jest naprawdę dobrą narratorką żartów.

– Olivia, nie mam zamiaru kręcić się w kółko. Dlaczego się rozwodzisz? Zdradził cię, co się stało ?

– Nie. Nie zdradzał i nie uderzył mnie. Jest po prostu chciwy. Dlatego się rozwodzimy.

– Wystarczająco chciwy, żeby się rozwieść?

– No wiesz. Od pierwszego dnia, kiedy się poznaliśmy, mówił, że powinniśmy dzielić wszystkie wydatki po równo. Na początku myślałam, że chodzi tylko o ślub. Oczywiście nie mógł tego zrobić sam, więc dołożyłam się do tego. Okazało się jednak, że zaczął domagać się, abym ja również się dołożyła dokładnie po równo. Moja pensja jest trzy razy mniejsza niż jego. Oczekiwałam, że czasem da mi coś ot tak. Ale on taki nie jest. Zaczął mnie uczyć, jak oszczędzać pieniądze.

 

Każdego dnia zaczynaliśmy od obliczenia moich wydatków za poprzedni dzień. Poprosił mnie nawet o paragony! Na początku myślałam, że to z powodu wydatków po ślubie. On po prostu próbuje poprawić naszą sytuację finansową. Przy organizacji wesela za wszystko płaciliśmy sami, rodzice nam nie pomagali. Ale było tylko gorzej. Zrobił specjalny dziennik, w którym musiałam wpisywać wszystkie wydatki i podawać powód.

– Czy  poprosił cię żebyś składała  wniosek na zakupy spożywcze?

– Pewnego razu tak się zdenerwował butami, które kupiłam bez niego, że wpadł w złość. Powiedział, że od tej pory powinnam najpierw zapytać go, czy mogę kupić drogie rzeczy , a potem zdać mu relację z zakupu.

– Dlaczego nie uciekłaś wcześniej?

– Nie wiem. Ale najstraszniejszą rzeczą, jakiej doświadczyłam, była nasza nieudana podróż do Turcji. Zaplanowaliśmy ją jeszcze przed ślubem. To miała być nasza podróż poślubna. Oszczędzałam na nią od wieków, pożyczałam pieniądze od przyjaciół. Ale liczyłam, że on też da mi pieniądze. A on nagle powiedział, że to on pokrył główne koszty wesela, więc cała podróż powinna być opłacona przeze mnie. Zaczął mi robić wyrzuty, że nie potrafię oszczędzać. Ale to nic. Przedwczoraj nagle powiedział, że sam jedzie do Turcji, więc znalazł pieniądze na podróż. Prawie zemdlałam na to stwierdzenie. A wieczorem wyszedł z walizką. Nie odprowadziłam go, wyszedł. Ja też zaczęłam się pakować. Wczoraj złożyłam pozew o rozwód.

W pełni poparłam moją przyjaciółkę . Takiego chciwego mężczyzny nikt nie potrzebuje . Szkoda, że nie zdawała sobie z tego sprawy przed ślubem. Ale lepiej rozwieść się teraz, niż cierpieć przez lata. Taki człowiek nie oszczędziłby własnych dzieci.

Rate article
Nagle oznajmił, że pokrywa główne koszty wesela, więc cały wyjazd powinnam opłacić sama