Sytuacja jest następująca: mój mąż i ja jesteśmy małżeństwem od 12 lat, od 3 lat ma kochankę, myśli, że jest mega przebiegły i myśli, że o niczym nie wiem. Przez te wszystkie lata czekam aż się opamięta, ale z tego co widzę nie zamierza jej zostawić.
Pytanie brzmi, dlaczego mieszka ze mną? Nie może bez niej przeżyć dnia, widuje ją codziennie, jego grafik w pracy jest luźny i pozwala mu spędzić u niej pół dnia, a wieczorem, jak na wzorowego członka rodziny przystało, jest w domu. Chciałam mu sto razy powiedzieć, że wszystko wiem i go wyrzucić. Ale nie mogę, nasza córka szalenie go kocha. Jako do ojca nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Jego stosunek do mnie się nie zmienił, nadal mnie szanuje, słucha, jest uważny. Co się w ogóle dzieje?!
To krzyk rozpaczy z jednego z forów.
Kobieta szczerze nie rozumie, dlaczego jej mąż nie idzie do kochanki, skoro tak ją kocha. A sprawa jest dość prosta – mężczyzna bardzo lubi tę sytuację i nigdy nie opuści domu. Podobnie jak większość innych, którzy nie odchodzą.
Zastanówmy się, kim jest żona?
To kobieta, którą mężczyzna kiedyś kochał i prawdopodobnie nadal kocha. Prawdopodobnie zachowała ślady dawnej urody, ale codzienne życie i lata ją zużyły. Zawsze ma wiele zmartwień, ponieważ na jej barkach spoczywa dom i dzieci (podczas gdy ona również pracuje), często jest zmęczona i w złym nastroju.
Dlaczego mężczyznom trudno jest dochować wierności?
A kim jest kochanka?
Młoda, piękna kobieta, która dba o siebie, zawsze dobrze wygląda, nie jest obciążona troskami i problemami, po prostu cieszy się życiem i jest gotowa zrobić wszystko dla swojego nowego mężczyzny. Dobrze jest uprawiać z nią seks. To zawsze nowe doznanie, które nie przypomina wypełniania małżeńskich obowiązków z żoną. Często spotkania z nią odbywają się w nieoczekiwanych miejscach, co dodaje jasności doznaniom. Dobrze jest pójść z nią do restauracji, miło jest popisać nią się przed przyjaciółmi.
Tak, są to stereotypowe obrazy, ale z pewnymi (często bardzo drobnymi) poprawkami naprawdę opisują każdą żonę i każdą kochankę. Kiedy wyobrazimy sobie te dwie kobiety, staje się jasne, dlaczego żonaty mężczyzna uległ urokowi młodej kobiety i zdradził swoją żonę.
Ale dlaczego nie odejdzie, skoro znalazł nową miłość? Dlaczego miałby to zrobić?
Wszystko mu odpowiada. Jego żona czeka w domu z gorącym obiadem (to bardzo przyjemne – uświadomić sobie, że czekają na ciebie, robią coś dla ciebie). Wyprasowała już koszule na rano, poszła na zebranie rodziców w szkole i rozwiązała problemy dzieci. Kochanka jest gotowa w każdej chwili zaspokoić jego popęd seksualny. Krótko mówiąc, życie jest dobre.
Jest jeszcze jeden niuans: gdy tylko kochanka uzyska oficjalny status, powiedzmy, pierwszej kobiety w życiu faceta , bardzo szybko przymierza wizerunek żony i zaczyna się odpowiednio zachowywać. Natychmiast stawia mężczyźnie zupełnie inne wymagania, zaczyna go obserwować, tak jak robiła to żona, ponieważ teraz jest jej winien wiele rzeczy.
Nie zapomnij o dzieciach. Odchodząc od żony, można zapomnieć o jej istnieniu. Z dziećmi tak się nie da. Rozumiem, że są dziwacy, którzy spokojnie porzucają dzieci i nie chcą o nich nic wiedzieć.
Ale to wciąż nieliczni. Częściej mężczyzna ma tendencję do utrzymywania związku bo alimentów nikt nie anulował. A to wszystko stwarza dodatkowe problemy.
Wychodzi więc na to, że tylko głupcy żenią się z kochankami.