Nigdy nie byłam wystarczająco dobra dla moich rodziców – ciągle porównywali mnie do innych

Mam na imię Maja i mam 29 lat. Ukończyłam studia z bardzo dobrą oceną i obecnie pracuję w swoim zawodzie. Nie zarabiam zbyt wiele, ale jako tako sobie radzę, wystarczajaco żeby się utrzymać.

Moje życie osobiste to absolutne dno, bo mam zbyt wiele kompleksów. Matka i ojciec zawsze porównywali mnie do innych i nigdy nie byłam dla nich zbyt dobra.

W szkole byłam wzorowym uczniem, a moje oceny zawsze były doskonałe. Ale to nie wystarczało… Mama i tata robili mi wyrzuty, że nie mam pracy takiej jak córka sąsiada, Amelia- była kelnerką w krzykliwej restauracji i zarabiała duże pieniądze z napiwków. Edukacja zawsze była dla mnie najważniejsza, więc się uczyłam – nie marnując czasu na nic innego. Oczywiście w domu pomagałam w czym tylko mogłam, ale i tak mieli mi to za złe.

Kiedy chciałam iść na bal maturalny, rodzice powiedzieli że nie mają pieniędzy na takie bzdury jak sukienka i buty. 

Płakałam przez 3 dni, ale ich to nie obchodziło. 

Zastanawiałam się długo, dlaczego oni tak robią.
Zadawałam sobie to pytanie przez długi czas,aż pewnego dnia moja mama po prostu wymamrotała, że ​​zrujnowałam wszystkie ich plany i nie jestem chcianym dzieckiem.

Szczerze mówiąc, słuchając tych okropności miałam mdłości.

Pomyślałam, że będę studiować na uniwersytecie w odległym mieście i nie pytałam ich w tej sprawie o zdanie, przecież i tak mnie nie chcieli. Tym razem mama i tata również nie zapomnieli powiedzieć mi o tym, że moja kuzynka dostała się na studia w naszym mieście, a ja tak daleko od domu.

Latem udało mi się znaleźć pracę i zarobić trochę pieniędzy. Przed pierwszym semestrem pożyczyłam też pieniądze od krewnego. Obiecałam, że oddałam mu pieniądze za kilka miesięcy i udało mi się.

Pierwsze miesiące były bardzo trudne – pracowałam na dwa etaty i biegałam na wykłady i zajęcia.

Teraz, gdy o tym myślę, nie wiem, jak sobie poradziłam… Prawie nie spałam, piłam kawę za kawą.

Dziś mam się dobrze. Mam pracę, czasem stać mnie na wakacje , ale z rodzicami nie mam żadnego kontaktu. 

Mój problem polega na tym, że nie mam dziecka. Do tej pory nie byłam też w związku. Mam problem z tym, że za każdym razem, gdy ktoś mnie komplementuje, nie wiem, jak zareagować i gdzie uciec.

Nie czuję się spełnioną kobietą. Nie wiem, co zmienić, jak uwolnić się i wydostać się z tej matni, w którą zostałam wyciągnięta. Kręcę się w błędnym kole i myślę, że nie zasługuję na szczęście…

Proszę o radę!

 

Rate article
Nigdy nie byłam wystarczająco dobra dla moich rodziców – ciągle porównywali mnie do innych