Ostatnio coraz bardziej rzuca się w oczy, jak szybko powstają wszelkiego rodzaju kursy, na których ludzie obu płci uczą się, jak postępować w związkach. Mówi się im, a raczej narzuca, jak mają się zachowywać, jak oszukiwać, manipulować, wpływać, wywierać presję i osiągać coś od osoby płci przeciwnej.
Zgoda, straszne rzeczy dzieją się w dzisiejszych czasach, nieprawdaż!
No i co sądzisz o tych wszelkiego rodzaju seminariach? Ja mam zdanie, że każdy dokonuje własnych wyborów. Całkiem logiczne jest założenie, że jeśli ktoś nie ma dość rozumu, aby samemu zorientować się w tej czy innej sytuacji, pójdzie do tak zwanego doradcy. Wybór należy do niego. Faktem jest jednak, że wszyscy ci guru miłości i związków to w rzeczywistości głęboko nieszczęśliwi ludzie, którzy sami nie są i pewnie nie byli zakochani.
Podli mizogini, zagorzali psychopaci, byli i obecni rogacze o słabej woli oraz moralnie zniedołężniali mężczyźni stoją na czele hierarchii społecznej, która coraz bardziej rządzi mózgami tych, którzy sami nie potrafią znaleźć odpowiedzi na elementarne pytania.
Czy byłeś kiedyś na jednym z takich seminariów?! Co oni tam w ogóle mówią mężczyznom?! Że kobieta jest przedmiotem, który – jak szafka nocna – może być przesuwany, gdziekolwiek pan zechce, jeśli tylko odpowiednio pociągnie za sznurki. Krzyczą na każdym spotkaniu , że w związkach nie ma równości, ponieważ słabsza płeć nigdy nie przeszła takich zawirowań, jakie są potrzebne, aby dostać się na mroczny Olimp męskich osobistości, obładowanych laurami i pochwałami. Dla nich związek z kobietą jest jak skrzynia ze skarbami. Otwórz jedną, a znajdziesz w niej złoto warte milion dolarów; otwórz inną, a znajdziesz w niej szmaty.
“Odważcie się, panowie, odważcie się, szukajcie kolejnych skrzyń, otwierajcie je – nawet jeśli znajdziecie taką, która wydaje się niewiarygodnie cenna – szukajcie więcej, więcej i więcej, bo nie ma granic doskonałości i “bogactwa”” – tego właśnie uczą. Wyzyskiwać, kraść duszę i pozbywać się wszystkich jej źródeł, tworząc w końcu armię wściekłych kobiet.
O jakich zdrowych związkach my tu mówimy?! O jakiej rodzinie?! Jakiej miłości?!
Według tych wszystkich guru zjawiska te nie istnieją i w ogóle są bezużyteczne. Możemy sobie tylko wyobrazić metamorfozę, jaka zachodzi w społeczeństwie, podczas gdy my spokojnie siedzimy na kanapie, popijając herbatę i przeglądając kolejny profil mężczyzny na portalu randkowym. Ciekawe jest to, że nikt nie podejrzewa, że to może być tylko kolejny łapacz trofeów, nic więcej.
Dlaczego więc oni to robią! Czy im za to płacą? Czy to spisek syjonistów ?! A może to wszystko wina masonów, którzy nie chcą się uspokoić i chcą ostatecznie zniszczyć wszystko, co święte, co kiedykolwiek istniało w ludzkości! Nie, odłóżmy na bok banały narzucone przez sieci informacyjne. Jak mówi przysłowie: “ryba gnije od głowy”, więc wniosek jest oczywisty. Wszyscy ci guru są ludźmi złamanymi moralnie, jedyne, co mogą zrobić, to złamać innych, żeby nie było nudno być samemu – “złamanym, zepsutym, uszkodzonym, głęboko nieszczęśliwym, nudnym i niewiarygodnie samotnym”.
Rozsiewając jad nienawiści do płci żeńskiej wśród osobników tego samego gatunku, co oni sami, niejako umacniają się w sobie, otrzymując niesamowity koktajl gwiezdnych orgazmów, pisany ich własną ręką, wściekle unoszący się w powietrzu, gdy po raz kolejny wmawiają swoim rozentuzjazmowanym czółkom, że świętością jest wykorzystywanie drugiego człowieka. Ukrywając się w skórze specjalistów, gromadzą tłumy i rozbijają społeczeństwo, rozbijając pierwotne instytucje rodziny.
Zauważ, że często takich “guru” i specjalistów od żalu można znaleźć także w twoim wewnętrznym kręgu. Mężczyzna, który został kiedyś oszukany lub złamany przez kobietę – będzie próbował Ci wmówić, że wszystkie kobiety są takie same i zaprosi Cię w swoje szeregi – samotnych kawalerów macho, którzy z radością spędzają samotne wieczory, słodko zapijając wspomnienia o własnych trofeach kolejną szklaneczką chłodnej whisky. Ale czy jest Ci to potrzebne! Szczęścia nie zbuduje się za pomocą cudzych rąk i rad, tylko słuchając własnego serca.
A wy, guru, panowie, uspokójcie się! Nie wyciągajcie z siebie wszystkich brudów, bo kiedyś możecie się nimi udławić.