Popełniłabym wielki błąd i zostawiając ojca samego!

Złości mnie myśl, że wcześniej nie pomyślałam o zmianie swoich planów na święta.

Kilka dni przed świętami stałem przy biurowym komputerze, czekając na telefon od szefa.

Spodziewając się nieco nieprzyjemnej rozmowy, nie mogłam sie skupić nad innymi sprawami.

Nie chciałam jednak myśleć o tym, co przygotować dla gości mojego męża Marka z okazji jego imienin.

Przeglądałam więc internet – chciałam poczytać coś wesołego. I trafiłam na coś, co zaparło mi dech w piersiach!

Natknęłam się na historię o samotnym starszym mężczyźnie, który, aby przypomnieć swoim dzieciom i wnukom, że wciąż żyje, wysłał im nekrolog informujący o własnej śmierci.

Kiedy jego krewni go przeczytali, znaleźli czas, sposób i środki, aby przyjechać do miasta, w którym mieszkał w samotności.

Gda ta historia dotarła do z mojego mózgu w ciągu kilku sekund: moje problemy zawodowe, kaprysy Marka dotyczące tego, jak i z iloma osobami świętować swoje imieniny, problemy z dziećmi przestały mieć znaczenie .

W tamtej chwili myślałam tylko o jednej osobie – o tacie.

Dzielnie zniósł śmierć mamy, dzięki mojemu wujkowi i jego przyjaciołom.

Ale czas oszczędził jego, a nie ich.

Co roku odsyłał na zawsze jedną lub dwie osoby, które były dla niego prawdziwym wsparciem.

Wtedy dotarło do mnie, że tata już dawno został sam.

Nie może nawet porozmawiać z sąsiadami, bo dorośli umarli, młodzi powyprowadzali się do miasta, sprzedając domy na wsi, że teraz ma blisko domu tylko obcych ludzi.

Dyskusja z szefem skończyła się szybko, bo słuchałam, przytakiwałam i zgadzałam się z tym, co mówił.

To wszystko wydawało mi się nieważne i głupie.
Myślałam tylko o jednym – jaką jestem złą córką.

Kiedy wróciłam do domu powiedziałam mężowi,że biorę kilka dni wolnego i wyjeżdzam, a dzieciom że jadę po ich dziadka bo święta spędzimy razem. I tak się stało.

Nie należy czekać, tylko robić to, co sprawi przyjemność najbliższym.

 

Rate article
Popełniłabym wielki błąd i zostawiając ojca samego!