Mam trzydzieści pięć lat. Całe moje życie to praca, poświęciłam wiele wysiłku, aby dostać się tam, gdzie jestem.
Niedawno w moim życiu miało miejsce ważne wydarzenie. W końcu dostałam stanowisko kierownicze, o które starałam się przez prawie rok. Było to dla mnie naprawdę ważne osiągnięcie i postanowiłam uczcić je z ludźmi, których lubię. Planowałam świętować z rozmachem, nie szczędziłam na to pieniędzy, więc zarezerwowałam stolik w drogiej restauracji. Wcześniej omówiłam wszystkie szczegóły wydarzenia, na stole były dania, które mi smakowały, a wnętrze również w pełni odpowiadało mojemu gustowi.
Wszystko musiało pójść idealnie, ponieważ wszystko dobrze zaplanowałam. Lista gości również została zrobiona bardzo starannie, byli znajomi , z którymi jestem blisko, krewni, którzy szczerze cieszą się z mojego sukcesu i kilku przyjaciół. Kiedy wszyscy usiedli przy stole i miałam wznieść toast wszedł syn mojej przyjaciółki i jego dziewczyna. Byłam zaskoczona ponieważ ich nie zapraszałam. Poza tym, uroczystość była zaplanowana dla osób w moim wieku. Niespodziewani goście trochę zepsuli mi nastrój, ale postanowiłam nie skupiać się na tym niefortunnym fakcie.
Wkrótce ponownie podniosłam kieliszek, aby wznieść toast, ale mi przerwano. Syn mojej przyjaciółki padł na kolana i oświadczył się swojej dziewczynie. Właśnie wtedy pomyślałam : “Czy oni chcą zorganizować zaręczyny na mój koszt?”. Zostałam zepchnięta na dalszy plan na własnej imprezie, a wszyscy ludzie gratulowali młodym. Po tym wieczorze zadzwoniłam do przyjaciółki:
-Nie sądzisz, że to przesada? Co to za zaręczyny na moim przyjęciu?
Sara poczuła się urażona i nazwała mnie chciwą. Czy to normalne?