Synowa myśli tylko o tym, jak się dobrze ubrać

Szczerze mówiąc, nie lubiłam Teresy, kiedy Piotrek przyprowadził ją do nas do domu. Była to typowa wiejska dziewczyna – nic szczególnego. Może to przez ten jej nos jak u gladiatora i fakt, że farbowała włosy z pasemkami siwizny. Od razu było widać, że pochodzi z bardzo małego miasteczka.

Przy stole prawie się nie odzywała, tylko siedziała w milczeniu i spokojnie jadła przygotowane przeze mnie jedzenie. Wydawało mi się, że nigdy wcześniej nie widziała jedzenia, a może nie jadła od dłuższego czasu. Zazwyczaj wszystkie dziewczynki w wioskach są dobrze odżywione i dorastają, jedząc wieprzowinę z kurczakiem i ziemniakami.

To jasne, że nie mnie oceniać wybory syna Teresy, zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd jego żony. Jednak Piotrek uchodził za bardzo przystojnego mężczyznę i dzieci byłyby piękne, gdyby odziedziczyły jego urodę. Niestety, Teresa wyglądała jak szkielet. Jakie piękne dzieci mógłbyś opisać w tej sytuacji?

Nie rozumiem logiki mężczyzn. Zaraz po ślubie zamieszkali w Szwajcarskiej willi należącej do babci Piotrka. Ile razy nie przychodziłam, a czasem przychodziłam bez ostrzeżenia, żeby złapać Teresę na gorącym uczynku, jak mówią, zawsze byli idealnie dyspozycyjni. Otwierałam lodówkę i było tam kilka dań podgrzanetowych oraz deser.

Zawsze odwiedzałam moją przyjaciółkę Teresę w jej domu na wsi. W jej domu zawsze było czysto i schludnie, a na sznurku wisiały świeżo wyprasowane ubrania. Zawsze było dużo jedzenia, a jej dzieci były dobrze wychowane i bardzo czyste. Trwało to przez dziesięć lat, aż pewnego dnia odwiedziłam ją i stwierdziłam, że sytuacja zmieniła się diametralnie – Teresa wyglądała na zmęczoną i rozczochraną, nie nosiła makijażu, nie miała pomalowanych paznokci i była wyraźnie wyczerpana brakiem snu. Ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłem, że nawet jej dzieci nie były już tak zadbane jak kiedyś – ich ubrania były pogniecione lub poplamione, włosy nie były uczesane… Wyglądało na to, że od mojej ostatniej wizyty wszystko poszło w dół. Ale przecież można się tego spodziewać w takiej małej wiosce jak ta, gdzie wszyscy znają się tak blisko, że nie ma miejsca na prywatność czy tajemnice!

twojacena.pl

Byłam przekonana, że moja sąsiadka ze wsi Teresa znalazła sobie nową pracę i musi do niej dobrze wyglądać. Czy jej wierzyłam? Oczywiście, że nie! Po co wiejska dziewczyna miałaby się stroić do pracy? To pewnie dzięki kochankowi – tak myślałam, więc zapytałam o to syna. On tylko na mnie nakrzyczał, zarzucając mi, że źle myślę o jego żonie. Cóż, byłem pewien, że ma romans, więc postanowiłem ją szpiegować przez kilka dni: gdzie chodziła i z kim się spotykała. I wiecie co? Wiejska Teresa na pewno znalazła sobie bogatego człowieka!

Rate article
Synowa myśli tylko o tym, jak się dobrze ubrać