– Moja córka wyrzuciła męża z domu, wyobrażasz sobie? Była mężatką tylko rok, a już złożyła pozew o rozwód! Urządziliśmy jej z ojcem takie wesele, daliśmy jej mieszkanie po babci i …
– Co się stało?
– Moja córka nie mogła się dogadać z teściową. Zięć jest dobry , nie mogę powiedzieć nic złego.
Teściowa sama wychowywała syna i córkę. Trudy życiowe zahartowały jej charakter. Jest kobietą władczą i twardą. Dzieci całe życie szły jej śladem.
Jej najstarsza córka do 30 roku życia była sama, bo matce nie podobali się jej chłopcy. Jest już dorosła, ale bez jej pozwolenia nic nie może zrobić. Nawet jak robiła remont w swoim mieszkaniu, to dzwoniła do matki i ta doradzała jej, jaką tapetę wybrać.
– Zięć ma słabą wolę. Ugina się przed teściową, a moja córka taka nie jest. Pracuje całe weekendy w jej domku na wsi. Teściowa nie pozwala dzieciom jechać nad morze. Mówi, że nie należy marnować pieniędzy. A jak chcą popływać, to mają iśćnad rzekę.
Teściowa nie pobłogosławiła małżeństwa mojej córki z jej synem . Nie lubiła jej i nie ukrywała tego. Zaraz po ślubie pognała sprawdzić, co u nich słychać, żeby zobaczyć, jaką gospodynią jest synowa. Nie zamierzała jednak milczeć – od razu dała do zrozumienia, że mieszkanie jest jej. Sama synowa przestała odwiedzać teściową, bo wyczuła negatywność pod jej adresem. Odmawiała też wyjazdów do domu na wsi.
– Rok po ślubie córka chciała jechać do Egiptu. Dlaczego? Stać ją na to, dobrze zarabia. A i zięć nie siedzi bezczynnie. Pogadali i zaczęli szukać wycieczki. A potem dowiedziała się o tym jej teściowa… – kobieta kręci głową.
– Do Egiptu? Jesteś tak zmęczona, że jedziesz na wakacje? Jeśli masz dodatkowe pieniądze, daj mi je, znajdę dla nich godne zastosowanie. Twoje morze to domek na wsi. Jeśli nie będziesz mnie słuchał, synu, to weź pod uwagę, że nie masz matki.
Zięć zaczął przekonywać żonę, że matka ma rację. Córce się to nie spodobało:
– Zawsze robimy to, co chce matka. A kiedy będziemy żyć dla siebie? Kiedy przyjdzie nasz czas? Dopóki ona żyje, nie pozwoli nam pojechać dalej niż do domku na wsi ! – powiedziała córka i poleciała na wakacje bez męża.
Teściowa mojego syna natychmiast zaczęła obracać go przeciwko żonie. To znaczy, że ma tam kochanka, skoro poleciała bez męża. Doprowadziła go do takiego szału, że zgodził się z nią rozwieść.
– I chyba dobrze . Byłoby gorzej, gdyby mieli dzieci. Córka spędziłaby resztę życia, słuchając , jaką bieliznę ma kupić swojemu dziecku. Moja córka nie zamierzała tańczyć do melodii granej przez teściową.
Córka ma do niej żal – że tyle czasu zmarnowała. Nie zamierzała jednak tego znosić, nie zamierzała też żyć według cudzych nakazów. Jest pewna, że spotka innego mężczyznę, a byłemu mężowi pozwoli żyć razem z matką!