Zawsze byłam osobą życzliwą i nigdy nie byłam chciwa. Jeśli było coś, co mogłam po prostu dać ludziom w potrzebie, to oddawałam to bez oporów, czasem trzeba się podzielić z bliźnimi, jak mówi Biblia.
Tak więc pewnego dnia postanowiłam oddać kurtkę, nie żądając za nią pieniędzy. Może ktoś nie ma się w co ubrać zimą , a u mnie tylko leży. Założyłam ją co najwyżej kilka razy. Kupiona była za przyzwoitą cenę.
W każdym razie postanowiłam dać ogłoszenie w internecie na jednej z grup. Nie musiałam długo czekać – w prywatnej wiadomości do mnie odezwała się kobieta, z którą umówiłam się o 21.00.
Była dwunasta w nocy, gdy ktoś zadzwonił do drzwi.
-Kto tam?
-Umówiłyśmy się, że dasz mi kurtkę.
-Umówiliśmy się na dziewiątą, a teraz jest dwunasta w nocy. Nie sądzisz, że ludzie mogą spać o tej godzinie? Zróbmy to jutro.
-Nie, nie jutro. Chcę ją mieć dzisiaj!
O mało nie zostałam zakrzyczana przez bezczelną kobietę. Mimo to postanowiłam dać jej tą kurtkę. Podałam jej i słyszę :
-Nie, no przecież nie będę mierzyć na ulicy – muszę najpierw ją przymierzyć.
Co tu przymierzać, pomyślałam, przecież daję za darmo.
-Chcesz, żebym przymierzała ją na klatce? Zaproś mnie chociaż do mieszkania.
–Moje dzieci śpią.
-Dobrze, wsiądę do windy.
Madame prychnęła mi w twarz, Madame wzięła kurtkę i wyszła, nawet nie dziękując.
Mimo wszystko oddałam kurtkę. Ale takiej bezczelności nigdy w życiu nie widziałam. Postanowiłam sobie, że już nigdy więcej nie dam nic. Cóż, ludzie po prostu nie doceniają!