Życie najpierw wystawia nas na próbę, a potem albo nas nagradza, albo karze. Tak właśnie było w mojej rodzinie.

Bez względu na to, co ktoś mówi, w tym życiu jest coś lub ktoś, kto prędzej czy później wystawia nas na próbę, sprawdza nas. Czy jesteśmy godni lepszego życia, kochającej osoby u naszego boku. Czy jesteśmy godni naszej pozycji w społeczeństwie i w ogóle w życiu. Test przychodzi wtedy, gdy się go nie spodziewamy, i nigdy nie wiemy, że nadejdzie. Życie tak dobrze to maskuje. Oto przykład.

Robert i Helena wiele przeszli w swoim życiu. Pobrali się, gdy byli studentami. Żyli w biedzie, ale mimo to Helena kochała swojego męża i zawsze w niego wierzyła. A kiedy Robert postanowił rozpocząć działalność gospodarczą, Helena wspierała go, nawet jeśli wymagało to ostatnich pieniędzy.

Z czasem Robert stał się odnoszącym sukcesy biznesmenem, ale jedna rzecz nie dawała mu spokoju. Tęsknił za dziećmi, ale Bóg nigdy mu ich nie dał. Dowiedzieli się, że nigdy nie będą mieć dzieci.

W tym samym czasie koleżanka z pracy zaczęła poświęcać Robertowi trochę więcej uwagi. Obiecała nawet, że urodzi mu dzieci, ale nie chciała, żeby zostawił żonę. Robert jednak nie poddawał się, na prowokacje koleżanki nie poszedł, z czasem przestał się z nią rozmawiać i unikał jej obecności.

Czuł się dłużnikiem swojej żony. I wtedy zdarzył się cud – Helena zaszła w ciążę w wieku 41 lat, urodziła syna, a potem córkę. Życie Roberta zostało poddane próbie, sprawdzeniu jego siły woli, szlachetności i lojalności. Robert zdał ten egzamin i żyje szczęśliwie ze swoją rodziną.

Kiedy więc staniesz przed zbyt trudnym wyborem, zastanów się, co jeśli życie wystawia Cię na próbę. Co, jeśli później będziesz tego żałował.

Rate article
Życie najpierw wystawia nas na próbę, a potem albo nas nagradza, albo karze. Tak właśnie było w mojej rodzinie.