Jeśli dwoje dorosłych, odpowiednich ludzi spotyka się, zaczyna chodzić na randki, angażuje się, a potem decyduje się zamieszkać razem i założyć rodzinę, to świetnie. Ale jedno z partnerów może być negatywnie nastawione lub po prostu nie być gotowe na poważny związek. W takim przypadku rozwój wydarzeń może przebiegać według kilku znanych opcji. Można nadal być cierpliwym, wstrzymać się z decyzją o rozpoczęciu związku lub zerwać z daną osobą.
Mam na imię Natalia i podejrzewam, że mój obecny związek jest toksyczny. Krótko mówiąc, mój chłopak okazał się dziwny. Uważa, że za wszystko w musimy płacić z po równo, każde z nas z własnej kieszeni.
Nie mamy wspólnego budżetu. Aby zapłacić za czynsz czy media, musimy równo dzielić pieniądze. Ponieważ pracuje jako programista, jego zarobki nie są porównywalne z moimi. On ma pieniądze. Ja nie. Ale, jak wyjaśnia, chce, żebym czuła się niezależna finansowo.
Tomek sam w sobie jest miłym człowiekiem. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, pomagał mi we wszystkim. Zapłacił nawet za kursy, które pozwoliły mi zdobyć pierwszą pracę. Jego rodzice, których już znam, są bardzo spokojnymi, dobrze wychowanymi i przyjaznymi ludźmi. Dobrze mnie traktują i wspierają we wszystkim.
Tylko ostatnio stało się to dla mnie bardzo trudne. Jeśli chodzi o jedzenie, nie mamy żadnych problemów: każdy kupuje to, co chce i płaci za siebie. Ponieważ Tomek ma problemy z żołądkiem, woli kupować tylko zdrowe i dietetyczne produkty. A ja jem bardzo prosto: nabiał, mięso, ziemniaki… Gotuję smacznie, ale nie przepadam za pizzą i bułkami.
Jeśli chodzi o wypoczynek, to też wszystko jest w porządku. Kiedyś jednak przyjechał do nas znany piosenkarz. Musiałam więc oszczędzać na bilet przez cztery miesiące, mimo że mój chłopak mógł mi bez problemu kupić najlepszy i najdroższy bilet. Tomasz jednak z zasady tego nie zrobił.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku prezentów. Tomasz lubi zarówno dawać, jak i otrzymywać. Cieszę się, że świętujemy tylko ważne wydarzenia, bo inaczej musiałabym kupować prezenty na kredyt.
Oczywiście zawsze oszczędzam jakąś niewielką sumę pieniędzy. Mój chłopak nawet o tym nie wiedział. Kiedy się o tym dowiedział, mieliśmy prawdziwą aferę. Tomek twierdził, że celowo ukrywałam przed nim pieniądze. Uważał, że to nie powinno się zdarzyć w normalnej rodzinie. Nie zgodziłam się z nim.
Mimo wszystko bardzo kocham Tomka i nie chcę go zostawiać. To wspaniały, inteligentny młody człowiek z dużym poczuciem humoru. Tomek potrafi być bardzo hojny, gdy potrzebne są środki na leczenie lub pomoc rodzicom. Nadal jednak martwi mnie strona finansowa. Niedawno rozmawialiśmy o ciąży i macierzyństwie. Tomek powiedział, że powinnam zawczasu poszukać pracy, którą mogłabym wykonywać w domu. W końcu będę potrzebowała pieniędzy na dziecko, a wypłaty i zasiłki na pewno nie wystarczą. Jego rozumowanie mnie przeraża.
Nie mam pojęcia, co mam dalej robić? Chcę, żebyśmy mieli normalne relacje.