Renia długo nie mogła zasnąć . Była godzina pierwsza. Już dawno zapomniała, co to znaczy cisza i spokój w domu. W jej głowie kłębiły się setki myśli. Czuła się samotna i niespokojna. Jej Aleks znów nie wrócił na noc do domu… Była tym zmęczona. Od dawna nie martwiła się o jego życie. Ale bała się o przyszłość dzieci.
Gdyby nie teściowa Maria, zabrałaby dzieci i zamieszkała z rodzicami.
Maria jest bardzo miłą kobietą. Wielokrotnie ratowała synową przed pijanym synem, który pozwolił sobie podnieść na nią rękę. Renata jest mała i słaba, i raczej nie będzie w stanie walczyć. A co stanie gdy odejdzie ? Maria nie wytrzyma tu sama…
Kobieta długo rozmyślała nad wszystkim, po czym nad ranem zasnęła. Rano obudził ją głośny hałas. To był jej mąż. Upadł tuż przy wejściu. Dla Renaty był to ostatni dzwonek. Teraz na pewno zakończy ten związek i zostawi go. Bez względu na wszystko!
Renia wzięła torbę i pospiesznie zaczęła pakować rzeczy swoje i dzieci. Była tak zrozpaczona, że nie od razu zauważyła obserwującą ją teściową. Kiedy Maria zorientowała się, co się dzieje, rzuciła się do synowej i zaczęła ją błagać:
– Córeczko, proszę, nie odchodź. Nie zostawiaj mnie samej. Zginę tutaj. Błagam cię! Och, dlaczego jestem taka stara!
Serce Renaty niemal wyskoczyło z piersi po usłyszeniu tych słów. Jej teściowa stała się dla niej najbliższą osobą. Renata rozumiała, że kiedy wyjadą, Maria straci również syna.
Ale nie mogła dłużej tak żyć. Wiedziała, że ma tylko kilka minut na podjęcie decyzji. Udało się więc jej przekonać staruszkę, by z nią zamieszkała. Nie mogła opuścić kobiety, która kiedyś zaakceptowała ją jak własną córkę.
Nie takiej starości i wdzięczności Maria spodziewała się po swoim synu, ale dobrze, że przynajmniej synowa nie zostawiła jej samej.