Kiedy znalazłam się w ramionach mojego kolegi Daniela, czułam się nieskończenie szczęśliwa. Tak, z czasem moje życzenie się spełniło, ale musiałam się nim podzielić z jego żoną Eweliną.
Właśnie zostałam zatrudniona w firmie, w której pracował Daniel, i wysłano mnie z nim w podróż służbową do stolicy.
A ponieważ wszystko poszło dobrze, Daniel zapytał mnie:
– Napijemy się czegoś? Nie codziennie zawiera się takie umowy.
Chętnie przyjąłem jego zaproszenie. Poszliśmy do baru w hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Zamówiliśmy whisky.
Nasze drinki rozluźniły nas i zaczęliśmy słodko rozmawiać. Nagle, zupełnie niespodziewanie, mój kolega mnie pocałował. Byłam trochę zaskoczona. Wtedy Daniel poprosił mnie, abyśmy już wyszli.
Kiedy znaleźliśmy się w hotelowej windzie, chwycił mnie w ramiona. Nie próbowałam się opierać. Dobrze było czuć jego usta na swojej skórze. Potem poszłam za nim do jego pokoju. Spędziliśmy niezapomnianą noc.
Po powrocie do domu nie mogłam się doczekać, aby powiedzieć mojej koleżance Sabinie o tym, co się stało. Ufałam jej całkowicie.
– “Nie powinnaś się w nim zakochiwać”, ostrzegła mnie.
– Dlaczego?
– Ponieważ jest żonaty.
W ogóle nie podejrzewałam, że jest żonaty. Miał zaledwie 27 lat. Myślałam, że w dzisiejszych czasach mężczyźni nie żenią się tak wcześnie.
A ponieważ nadal nie wierzyłam, że jest żonaty, zapytałam go w prost. Był szczery i przyznał, że jest żonaty od roku.
Mimo to zostaliśmy kochankami. Nasz związek stawał się coraz silniejszy każdego dnia.
Spotykaliśmy się w jego mieszkaniu, które odziedziczył po dziadkach.
Pewnej niedzieli, gdy leżałam obok niego, powiedziałam do niego:
– Proszę, ożeń się ze mną. Ze mną będzie ci lepiej niż z nią.
– Bardzo cię kocham, ale nie mogę tego zrobić – odpowiedział.
– Dlaczego?
– Ona jest poważnie chora.
– Jest chora? Dlaczego nic mi jeszcze nie powiedziałeś?
– Niedawno dowiedzieliśmy się, że ma raka piersi. Nie mogę jej zostawić w takiej chwili. Zgodziłam się z nim, że nie powinien jej teraz opuszczać. Jego żona będzie potrzebowała jego wsparcia. Było mi jej żal.
Było mi jej tak bardzo żal, że kiedy Daniel powiedział mi, że w czwartek będzie miała operację, modliłam się cały dzień, aby wszystko poszło dobrze. Ale po tym, jak powiedział mi, że została wypisana ze szpitala, przestaliśmy się widywać.
W tym momencie jego miejsce było obok jego żony.
Od operacji jego żony minęły 4 miesiące. W tym czasie Daniel w ogóle nie zaprosił mnie na randkę. Pewnego dnia zapytałam go, co się dzieje:
– Ewelina nadal nie czuła się dobrze. Być może będą musieli operować ją po raz drugi.
– Rozumiem twoje obawy, ale musisz myśleć też o mnie.
– Masz rację. Pod koniec tygodnia może coś wymyślę.
Dotrzymał obietnicy. Poszliśmy do mieszkania i kochaliśmy się. Świetnie się bawiliśmy. Zanim wyszedł, znów zaczęłam błagać go o rozwód. To go rozzłościło:
– Nigdy tego nie zrobię. Moja żona jest siostrą szefa.
– To był cios! Teraz pozostało tylko powiedzieć, że wcale nie miała raka.
Nic nie odpowiedział. I żebyśmy się już nie kłócili, wyszedł.
Kilka dni później do biura przyszła czarnowłosa młoda kobieta. Szukała Daniela. Sabina powiedziała jej, że wróci lada chwila, i zaprowadziła ją do jego biura. Po jej przyjściu zapytałam ją, kim jest ta kobieta. Odpowiedziała, że to żona mojego kochanka. Gdy tylko się o tym dowiedziałem, poszłam do jego biura rzekomo po coś.
Zrobiłam to, aby móc ocenić, czy naprawdę jest chora. Ale jego żona nie tylko nie wyglądała na chorą, ale wyglądała wspaniale. Poczułam się nieswojo. Pomyślałam, że nie mogę się z nią równać. Ona była o wiele piękniejsza.
Po powrocie z pokoju Daniela zapytałam Sabinę, czy słyszała, że jego żona ma raka.
– Nie. Gdyby coś takiego istniało, wszyscy byśmy o tym wiedzieli – była pewna.
Po chwili zaczęło mnie mdlić. Co więcej, zaczęło mi być niedobrze.
Poskarżyłam się Sabinie. Powiedziała, że jestem w ciąży. Chociaż nie chciałam w to uwierzyć, postanowiłam zrobić test. Wynik był pozytywny. Poszłam na badania i do lekarza. Okazało się, że naprawdę spodziewałam się dziecka. Dzięki Bogu byłam dopiero w drugim miesiącu. Wyszłam od ginekologa dość zdezorientowana. Zastanawiałam się, jak zaszłam w ciążę.
Wtedy przypomniałam sobie, że ostatnim razem, gdy byłam z Danielem, kochaliśmy się bez zabezpieczeń. Pocieszała mnie myśl, że dziecko może się urodzić. Ale nie byłam w stu procentach pewna, czy tego chcę. Zadzwoniłam do Daniela, by przekazać mu nowinę.
– Chcę, żebyś go usuneła!” – nalegał.
– Nie, nie zamierzam go usuwać.
– Wtedy napewno zostaniesz zwolniona!.
– Nie przestraszysz mnie!
Wbrew Danielowi postanowiłam zatrzymać dziecko. Myślałam, że nic nie może mi zrobić. Okazało się, że byłam w błędzie. Naprawdę straciłam pracę. Wtedy moja przyjaciółka załatwiła mi pracę sprzedawczyni w księgarni jej kuzyna. Na początku nie chciał mnie zatrudnić, ale potem okazał trochę zrozumienia.
Moja córka urodziła się za wcześnie. Ale dzięki Bogu, ma się dobrze. Nazwałam ją po jej ojcu – Daniela. Jeszcze mu tego nie powiedziałam. I może nigdy tego nie zrobię.