Jednym pociągnięciem ręki przekreśliłam 12 lat szczęśliwego małżeństwa

Jednym pociągnięciem ręki przekreśliłam 12 lat szczęśliwego małżeństwa. Mirek, mój mąż, był bardzo dobrym, sympatycznym człowiekiem; w jego towarzystwie nigdy niczego mi nie brakowało. Niestety, zawsze oczekiwałam od niego więcej, niż mógł mi dać – może naoglądałam się za dużo seriali.
Kiedy wyszłam za mąż w wieku 20 lat, miałam wrażenie, że do końca życia nasze małżeństwo będzie nudne i nieciekawe w porównaniu z innymi.

Mieszkałam z jego rodzicami w dwupiętrowym domu, mieliśmy osobne wejścia, dzięki czemu zachowywaliśmy prywatność. Miriam często podróżowała, aby zarobić pieniądze, podczas gdy ja zostawałam w domu z naszą sześcioletnią córką. Pewnej nocy na jednym z portali społecznościowych otrzymałem wiadomość od nieznanego mi mężczyzny. Na początku pisaliśmy do siebie SMS-y, a potem zaczęliśmy się potajemnie spotykać.

Zrozumiałam, że nie mogę żyć bez Maksa. Pewnego dnia, kiedy mój mąż wrócił z ferii zimowych, postanowiłam z nim porozmawiać i wszystko mu opowiedzieć. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam jego łzy. Jedyną rzeczą, jaką mi powiedział, było: “Czego ci jeszcze było trzeba?”.

Teraz rozumiem, jaki błąd popełniłam – miałam wszystko – dom, samochód, futra, biżuterię. Mój mąż zawsze starał się mnie zadowolić, ale wtedy nie rozumiałam, co to znaczy szczęście. Nadeszły święta, spakowałam się i zadzwoniłam do Maksa, żeby po mnie przyjechał.

freepik.com

Zatrzymałam się w domu mojej mamy, gdy przyjechałam w odwiedziny z zagranicy. Moja młodsza siostra, która od kilku lat mieszka tam z mężem i córką, zaoferowała mi swój pokój na kilka dni. Wiedziałam, że Max wkrótce przyjedzie w odwiedziny i będziemy żyć długo i szczęśliwie, ale myliłam się. Pewnego dnia zniknął z mojego życia i przestał odpowiadać na moje telefony. Kiedy w końcu dotarło do mnie, że nasz związek się skończył, dotarło do mnie, że nie mam dokąd pójść. Zrozumiałam, że nie mogę dłużej mieszkać z rodzicami i rodzeństwem, ale nie wiedziałam, co robić dalej.

Moi bliscy postanowili zabawić się w “ratowników” i pomóc mi odzyskać męża. Mirek był bardzo skłócony po tym, jak wróciłam do niego i błagałam o przebaczenie. Kochał mnie, ale jednocześnie zdradził mnie, oszukując. Jego rodzice byli przeciwni naszemu pojednaniu i powiedzieli, że jeśli do siebie wrócimy, nie pozwolą nam dłużej mieszkać w swoim domu. Mirek spotkał się ze mną, ale tylko po to, żeby mi powiedzieć, że zmienił zdanie i chce się umawiać z kimś innym.

Okazało się, Maks nie miał swojego mieszkania. Nie było mu stać na to, żeby utrzymać go samodzielnie. Maksowi bardzo zależy na tym, żeby odrobić długi i kupić sobie wreszcie własne cztery kąty. Mąż nie wybaczył mi zdrady. Teraz wynajmuję mieszkanie, którego koszty dzielą ze mną moja mama i były mąż, ponieważ nie mam pracy.

Rate article
Jednym pociągnięciem ręki przekreśliłam 12 lat szczęśliwego małżeństwa