Patryk ma siostrę, która mieszka w sąsiednim bloku. Mimo tej bliskości mężczyzna prawie nigdy jej nie odwiedza. Siostra przychodzi do niego na wszystkie święta – on ją zaprasza, ona nie odmawia. Odwiedza go z mężem i dziećmi, z pustymi rękami. Ale Patryk nigdy nie zwracał uwagi na te drobiazgi.
Jedyne, co go stresowało, to fakt, że siostra nie zaprasza go do siebie. Nawet jeśli bezczelnie do niej szedł, wychodziła na klatkę i tam z nim rozmawiała. Kiedy żyli rodzice, Patryk często bywał w domu siostry. Przynosił prezenty dla swoich siostrzeńców i słodycze do herbaty. Kiedy był młodszy , zabierał ze sobą gitarę i śpiewał piosenki w kuchni siostry.
To były wspaniałe czasy. Ale czas mijał, dzieci dorastały, a on i jego siostra starzeli się. Kiedy zmarli ich rodzice, siostra przestała go zapraszać w odwiedziny. Żona Patryka widziała, jak bardzo był zdenerwowany, i zaproponowała, że zaprosi ich na ciasto.
I tak było zawsze. Ale pewnego dnia zadzwoniła do niego siostra i zaczęła go wypytywać, jak zrobić gołąbki. Kiedy Patryk wszystko dokładnie opisał, powiedział do siostry:
– Ugotuj więcej, przyjdziemy spróbować!
– Jeśli chcesz przyjść to tylko z własnym jedzeniem! – odpowiedziała siostra.
Z jakiegoś powodu Patryk poczuł się urażony. Nigdy nie chodził do niej z pustymi rękami, a teraz taka prośba. A przecież nie wychodzi z domu, żeby jeść, tylko żeby porozmawiać i spędzić razem czas. Okazało się, że jego siostra nie przyjęłaby go bez jedzenia.
Co powinien zrobić?