Nazwali nas gośćmi! Dlaczego w ogóle nas zaproszono?

Kiedyś było zupełnie inaczej. Ludzie cenili zwyczaje, tradycje, starali się utrzymywać więzi rodzinne. Bo rodzina wiele znaczyła. Teraz wszystko się zmieniło. Wielu ludzi żyje samotnie i w ogóle nie myśli o tym, jak ważne są więzi rodzinne.

Szczerze mówiąc, nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio rozmawiałam z moimi krewnymi albo chociaż wysyłałam im życzenia z okazji świąt. Tak się składa, że nasza rodzina jest bardzo liczna, ale dawno temu wszyscy się pokłócili. Albo z powodu podziału nieruchomości, albo z powodu czegoś innego. Krótko mówiąc, więzi rodzinne zostały zerwanie.

I oto właśnie tydzień temu dzwoni kuzynka i mówi, że cała rodzina ma się spotkać i czekają, że ja też przyjdę z mężem. Mówią, że trzeba na nowo rozbudzić więzi rodzinne. Oczywiście, byłam trochę zszokowana, ale przemyślałam to i zdecydowałam, że powinnam przyjść. Rodzina jest bardzo ważna, zwłaszcza że dzieci dorastają, trzeba znać swoich krewnych.

W wyznaczonym dniu pojechaliśmy do kuzynki. Otworzyła nam drzwi ubrudzona, w roboczym ubraniu i z zaspaną twarzą. Zaprowadziła mnie do kuchni i zaczęła mi mówić, co mam robić. Krótko mówiąc, nie miała nic przygotowanego dla gości. Nie było ani talerzy, ani jedzenia, ani gotowych dań. Czy to normalne?

I rzeczywiście, zebrała się cała nasza rodzina. Co więc robiliśmy? Kobiety pozmywały naczynia, ugotowały jedzenie, postawiły je na stole. Mężczyźni trochę przemeblowali mieszkanie, żeby ustawić stół i krzesła, a nawet naprawili usterkę w łazience. Po dwóch godzinach pracy wszyscy ledwo mogliśmy usiąść przy stole. Zjedliśmy trochę i wróciliśmy do domu, zmęczeni i w złym humorze. Ten wieczór był zmarnowany.

Z jednej strony rozumiem, że kuzynka chciała jak najlepiej, ale z drugiej strony? W końcu co to za gospodyni, która zaprasza do siebie, a sama nie ma nic przygotowanego. Rozumiem, że jesteśmy krewnymi, ale goście są gośćmi. Musimy zachowywać się zgodnie z etykietą, bo inaczej po co to wszystko?

Na przykład, kiedy przychodzą do mnie goście, o wyznaczonej godzinie mam już nakryty stół, przygotowane wszystkie potrawy, jestem czysta, pięknie ubrana, i w świetnym nastroju. I wiem, że wszyscy ludzie są tacy. Krótko mówiąc, jeśli w twoim domu panuje bałagan i nie jesteś w najlepszej formie – nie zapraszaj gości, to powinien być wstyd, że tak się zachowujesz. Ludzie idą w gości, aby posiedzieć, odpocząć i nawiązać kontakty towarzyskie.

Rate article
Nazwali nas gośćmi! Dlaczego w ogóle nas zaproszono?