Niedawno spotkałem kobietę, która z półtoraroczną córeczką spacerowała po ulicy, nie zwracając uwagi na nic wokół siebie

Witaj, mój przyjacielu. Niedawno spotkałem kobietę, która z półtoraroczną córeczką spacerowała po ulicy, nie zwracając uwagi na nic wokół siebie. Gdybym jej nie zawołał, przeszłaby obok mnie. Kiedy mnie zobaczyła, najpierw się ucieszyła, ale potem na jej twarzy znów pojawiła się jakaś dziwna obojętność. Zapytałem więc, co się stało, i wtedy opowiedziała mi całą historię o kłopotach rodzinnych.

freepik.com

Ślub wzięli z miłości. Okres narzeczeństwa był piękny, pełen zalotów i chwil we dwoje. Po ślubie jej ukochany nosił ją wręcz na rękach. Szukali spokoju i porozumienia mimo, że ich drogi się rozeszły.

Kiedy urodziła się jego córka, wszystko zmieniło się diametralnie. Mąż mógł naprawdę poczuć, jak to jest być rodzicem i nie bardzo mu się to podobało. Mężczyzna pracował w domu, a krzyczące i marudzące dziecko tylko mu w tym przeszkadzało. Oczywiście większość obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem spoczywała na jego żonie, ale on też czasami był “besztany”.

Zdając sobie sprawę, że jego żona jest na urlopie macierzyńskim, a ich dochody znacznie się zmniejszyły, mąż zaczął wykorzystywać ten fakt, aby zrzucić na nią całą opiekę nad dzieckiem. Po pewnym czasie zażądał, aby wróciła do pracy i pozwoliła jednemu z dziadków zająć się dzieckiem.

Mężczyzna nie wierzył w żadne tłumaczenia, że babcie nie będą w stanie zająć się małym dzieckiem, i zdecydował, że potrzebuje więcej pieniędzy w rodzinnym budżecie. Sprawdził wszystkie możliwości, łącznie z pełnoetatowymi ośrodkami opieki dziennej, aby nie musieć samemu zajmować się dzieckiem. Od tej pory przestał dawać żonie pieniądze na zakupy spożywcze i zaczął robić je sam, ponieważ uważał, że wydaje ich pieniądze zbyt luźno i kupuje niepotrzebne rzeczy.

Kobieta zaczęła częściej wychodzić z domu, zabierając córkę na spacery do parków i na place zabaw, aby nie musieć siedzieć w domu z mężem.

Zrozpaczona przyjaciółka zapytała mnie, co powinna zrobić, ale nie potrafiłam jej nic doradzić. Rozwieść się? To nie wchodziło w rachubę, ponieważ mimo swoich wad, moja przyjaciółka bardzo kocha Leszka i jest do niego zbyt przywiązana. Poza tym jej córka dorastała, a ona nie chciała rozbijać rodziny, rozwodząc się z Leszkiem, aby dziewczynka mogła dorastać z obojgiem rodziców. Poza tym była zmęczona ciągłym oskarżaniem jej o to, że nie zarabia pieniędzy, podczas gdy to nie była nawet jej wina.

Kiedy się z nią żegnałam, mówiłam tylko ogólne rzeczy, takie jak “bądź silna”, “wszystko będzie dobrze” i “wszystko się ułoży”. Naprawdę mam nadzieję, że tak się stanie.

Rate article
Niedawno spotkałem kobietę, która z półtoraroczną córeczką spacerowała po ulicy, nie zwracając uwagi na nic wokół siebie